25 kwietnia do miejskich radnych i prezydenta trafi list otwarty lubelskich artystów. To ich sprzeciw wobec stanowiska uchwalonego przez Radę Miasta 21 marca.
„Pragniemy z całą mocą zaprotestować przeciwko kwestionowaniu przez Radę Miasta podstaw panującego w Polsce ładu prawnego, oraz niszczeniu warunków do twórczej działalności artystycznej. Chcemy również przypomnieć, że od swojego zarania sztuka (także chrześcijańska) oprócz przywileju wychowywania miała przywilej krytycznego spojrzenia i podejmowania kontrowersyjnych problemów” – napisali artyści w swym liście.
Stwierdzają też, że stanowisko miejskich radnych zawiera „sformułowania sprzeczne z zapisami Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej”.
Ich zdaniem, radni wyrazili tym samym „aprobatę dla dyskryminacji ze względu na przekonania, wyznawaną religię, czy pochodzenie” i stworzyli „niebezpieczny precedens, mówiąc wprost o wywieraniu presji finansowej”. Według lubelskiego środowiska artystycznego, wsparcie publicznymi pieniędzmi nie powinno zależeć od pochodzenia artysty, jego poglądów, czy tematyki, którą podejmuje.
„Rolą administracji publicznej nie jest recenzowanie programu instytucji kultury pod kątem religijnej czy ideologicznej poprawności, oraz pouczanie artystów, jakiego rodzaju sztuką mają się zajmować”.
Do tej pory swoje poparcie dla listu wyrazili nie tylko ludzie związani z lubelską kulturą, ale też m.in. Olga Tokarczuk, Edwin Bendyk, Mirosław Bałka i Zbigniew Libera.
Podpisać się pod listem można na stronie www.petycjeonline.com.