W przyszłym roku lubelskie stowarzyszenie Monar i Nowa Kuźnia rozpoczynają kampanię „Dopalacze – droga donikąd”. Już teraz szkoły, które chcą wziąć w niej udział, mogą się zgłaszać i planować organizację warsztatów i spotkań.
– Nasza kampania to m.in. odpowiedź na wzrost przypadków zatruć dopalaczami, które odnotowuje oddział toksykologiczno-kardiologicznego w szpitalu przy al. Kraśnickiej – mówi Leszek Iwaniak z lubelskiego Monaru. – Chcemy także wyjść naprzeciw szkołom, na które Ministerstwo Edukacji nałożyło obowiązek prowadzenia działań profilaktycznych, które mają przeciwdziałać spożywaniu dopalaczy przez młodych ludzi.
Kampania będzie prowadzona przez trzy lata. – To pierwsza taka długofalowa kampania. Dotychczas działania profilaktyczne ograniczały się do kilku miesięcy i często jednorazowych spotkań z młodymi ludźmi, co nie przynosi większych efektów – zaznacza Iwaniak. –Dotąd skupiano się na działaniach doraźnych. A my chcemy dostarczyć młodym ludziom jak najwięcej informacji na temat substancji psychoaktywnych, głównie dopalaczy, żeby mogli dokonywać świadomych wyborów. Większość z nich ma jednostronny obraz działania takich substancji.
Kampania ma być prowadzona wielostronnie. W projekt mają być zaangażowani nie tylko uczniowie lubelskich szkół, ale również ich rodzice i nauczyciele.
– Tylko w ten sposób możemy liczyć na wymierne efekty. Będziemy prowadzić szkolenia dla rodziców, na których dowiedzą się m.in. jakie substancje są dostępne na rynku, jak je rozpoznawać i gdzie szukać pomocy jeśli dziecko po nie sięgnie – mówi Iwaniak. – Będziemy też prowadzić warsztaty dla młodzieży i spotkania z nauczycielami.