Tysiąc ulotek rozniósł do mieszkańców Kraśnika goniec Urzędu Miasta. Burmistrz Piotr Czubiński donosi w nich na radnych, którzy nie poparli budżetu miasta. Radni czują się obrażeni.
Cześć kraśnickich radnych poczuła się obrażona treścią ulotek. – My nie byliśmy przeciwko inwestycjom, tylko przeciwko zadłużaniu się miasta – argumentuje radny Konrad Węcławski.
Pismo rozkolportowane zostało wśród mieszkańców, których bezpośrednio dotyczyły decyzje. Radni odbierają je jako wymuszanie presji na nich ze strony wyborców. – Zarzucam burmistrzowi brak rzetelności. Pisze, że zdjęliśmy inwestycje z budżetu bezmyślnie. Jestem teraz zaczepiany na ulicy. Zwróciłem się do prokuratury o zbadanie, czy postępowanie pana Czubińskiego nie jest przestępstwem z artykułu 231 kodeksu karnego – dodaje radny Mirosław Sznajder.
– Głosowanie było jawne i imienne, tu są podane tylko fakty, kto jak głosował. Mamy przecież jawność życia publicznego – wyjaśnia Daniel Niedziałek, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Kraśniku.