Co powinien zrobić kierowca, który zauważy, że w jego autobusie biją pasażera? – Przede wszystkim jechać – odparł kontroler ruchu MPK na przesłuchaniu w sądzie. – Rozmowa przez telefon podczas jazdy jest zabroniona.
We wrześniu ub. roku w autobusie linii 57 został pobity przez kilku młodych mężczyzn. Wzywał pomocy, ale kierowca nie zareagował. Policja została wezwana dopiero gdy autobus dojechał na końcowy przystanek.
– Nie zauważyłem, żeby w autobusie się cokolwiek działo – tłumaczył w sądzie Andrzej M., który kierował wówczas „57”. – Prowadząc trzeba się koncentrować na tym, co dzieje się na drodze.
Kierowca utrzymywał, że zakrwawionego studenta zauważył dopiero na przystanku. Pobity podszedł do jego kabiny. Potem zabrało go pogotowie. Kierowca pojechał autobusem do zajezdni. Umył pojazd z krwi. Potem wrócił
na trasę.
Tomasz G. uważa, że MPK ma obowiązek zapewnić w autobusie bezpieczeństwo pasażerom. – Ale to nie oznacza, że musi stworzyć warunki, które wykluczają popełnienie przestępstwa jak pobicie czy kradzież – argumentowała wczoraj w sądzie prawniczka MPK.
Na następnej rozprawie sąd przesłucha świadków wskazanych przez pobitego studenta. Policji nie udało się znaleźć mężczyzn, którzy go napadli.