Nie za porozumieniem stron, ale za wypowiedzeniem umowy – tak Andrzej G., były komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, stracił posadę koordynatora ds. straży pożarnej i bezpieczeństwa w Porcie Lotniczym Lublin.
– Umowa została wypowiedziana z zachowaniem 1-miesięcznego okresu wypowiedzenia, który upłynie w dniu 29 lutego 2012 roku. Koordynator nie wyraził zgody na inną formę rozwiązania z nim umowy – informuje Piotr Jankowski, rzecznik PLL. – W tym okresie zobowiązany jest on do wykorzystania przysługującego mu urlopu (13 dni). Od wypowiedzenia służy odwołanie do Sądu Rejonowego w Lublinie w terminie 7 dni od dnia otrzymania wypowiedzenia. Nie przysługuje mu odprawa – dodaje Jankowski.
Tydzień temu napisaliśmy, że Andrzej G., były komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie został na czas nieokreślony zatrudniony w Porcie Lotniczym Lublin na stanowisku koordynatora ds. straży pożarnej i bezpieczeństwa. Zarządowi spółki nie przeszkadzało, że Andrzej G. jest skarżony o działanie na szkodę interesu publicznego w zamiarze osiągnięcia korzyści majątkowej.
Jak ustaliła prokuratura, od marca 2000 r. do października 2001 r. kazał on podwładnym pracować przy budowie swojego domu pod Lublinem. Robili to w czasie służby, kiedy powinni być w gotowości bojowej. Mieli m.in. rozładowywać materiały, wykonać instalację energetyczną i wodno-kanalizacyjną. Były do tego używane strażackie samochody, koparka i dźwig. Akt oskarżenia jest w Sądzie Rejonowym w Lublinie od końca 2010 roku.
Po naszym tekście przewodniczący Rady Nadzorczej spółki zapowiedział, że zażąda w tej sprawie wyjaśnień od zarządu portu na najbliższym posiedzeniu rady. Również prezydent Lublina miał przyjrzeć się tej sprawie.