Od 2010 roku za torebkę foliową zapłacimy w sklepie 20 groszy. Tak proponuje resort środowiska.
- Takie rozwiązanie to kompromis. Z jednej strony nie spowoduje całkowitego zakazu stosowania torebek foliowych, z drugiej powinno skłonić klientów sklepów do stosowania toreb wielokrotnego użytku - tłumaczy Michał Milewski z Ministerstwa Ochrony Środowiska.
Projekt ustawy, którą dwa dni temu resort opublikował na swojej stronie internetowej zakłada, że sklepy będą pobierały 20 groszy od każdej torebki foliowej w ramach tzw. opłaty recyklingowej. Pieniądze zasiliłyby specjalne konta w urzędach marszałkowskich. Zostałyby przeznaczone na organizację systemu selektywnej zbiórki odpadów oraz na edukację ekologiczną.
- Klient, który będzie miał do wyboru produkt jednorazowy za 20 gr i nieco droższy wielokrotnego użytku, wybierze ten drugi - uważa Milewski.
Tymczasem handlowcy już zaczęli wprowadzać swoje opłaty. - W osiedlowym sklepie za zwykły woreczek sprzedawczyni zażądała ostatnio 60 gr - skarży się Alina Kozińska z lubelskiego Sławinka. - Byłam oburzona, a ona wyjaśniła, że to "opłata ekologiczna”.
- U mnie jest tak, że jak sprzedawczyni ma dobry humor to daje woreczek za darmo, a jak nie, to każe płacić 20 gr. Mówi, że to w ramach treningu do opłaty, która wejdzie lada chwila - mówi pan Tomasz z osiedla LSM w Lublinie.
Oburzenia nie kryją urzędnicy ministerstwa. - To nadużycie. Handlowcy mogą sprzedawać torebki foliowe, ale nie powinni uzasadniać tego odgórną opłatą. Takiej jeszcze nie ma - twierdzi Milewski.
- Cóż, mamy wybór. Możemy kupić foliówkę lub nie. Jeśli zaś czujemy się "naciągani”, to zrezygnujmy z usług sklepu - radzi Lidia Baran-Ćwirta, rzecznik praw konsumenta w Lublinie.
Lubelscy handlowcy coraz chętniej wycofują darmowe siatki foliowe. Tak zrobiły już obydwa lubelskie hipermarkety "E.Leclerc” i "Carrefour”. - Klienci, którzy nie chcą kupować toreb ekologicznych, mogą zapakować zakupy w darmowe kartony - podpowiada Aneta Domańska, dyrektor Carrefoura w Lublinie.
W innych sklepach alternatywą dla ekologicznych toreb są wciąż darmowe foliówki. - Nie każemy za nie płacić, bo to nie byłoby w porządku - uważa Tadeusz Kutnik, właściciel osiedlowych sklepów w Lublinie.
Współpraca: Marcin Gierczyński