MKS Kalina to jedno z największych centrum sportów walki po tej stronie Wisły. Tysiąc członków, dwunastu instruktorów i wielkie sukcesy.
Początki były bardzo trudne. Pomieszczenie po magazynie meblowym nie nadawało się do użytku. Dzięki uporowi założycieli udało się je odnowić. - Rozpoczynaliśmy od sekcji piłki nożnej i kulturystyki. Później dołączaliśmy kolejne dyscypliny sportowe. Obecnie mamy ich 10: kulturystyka, piłka nożna, judo, ju - jitsu brazylijskie, vale tudo, boks, kick-boxing, muay thai, zapasy i krav maga - wylicza Kaznowski.
Kalina rozwijała się w błyskawicznym tempie. Pierwsze sukcesy, zwycięstwa, coraz większa popularność i tłumy, które zaczęły się pchać drzwiami i oknami do pomieszczeń przy ul. Kleberga. Ludzi było tak dużo, że trzeba było modernizować sale. Obecnie w podziemiach budynku znajduje się ekskluzywny barek, nowoczesna siłownia, kilka sal do treningów, sauna i solarium. - Trzeba przyznać, że nie mamy kłopotów finansowych - cieszy się Kaznowski.
Ten rok dla Kaliny jest wyjątkowy. Wszystko to dzięki Tomaszowi i Adamowi Jasińskim. W lutym w bułgarskim Burgas bliźniacy zdobyli mistrzostwo świata juniorów w muay thai. - Nie było łatwo. W finale za przeciwników mieliśmy Rosjan, którzy są potęgą światową. Jednak, dzięki dobrej taktyce i umiejętnościom, udało się ich pokonać - wspomina Adam.
- Ten sukces jest dla nas wielkim wyróżnieniem - wyjaśnia Kaznowski, który jest trenerem cudownego rodzeństwa.
W sierpniu Kalinę odwiedził Dariusz Michalczewski. - Darek był pozytywnie zaskoczony naszą pracą. Chyba dlatego objął nas swoim patronatem. Za kilka lat niektórzy z naszych wychowanków mają szanse na jego stypendia - wyjaśnia Kaznowski. Podczas gali boksu amatorskiego, jaka była organizowana w Lublinie, trening tarczowy z Tigerem przeprowadził Grzegorz Adamczyk, wiceprezes klubu.
We wrześniu bracia Jasińcy przywieźli z Neapolu srebrny medal w konkurencji K1 rulles full contact. Jednak Kalina to nie tylko Jasińscy. - Naszymi nadziejami są jeszcze Bartłomiej Kaczorowski (boks), Wojciech Jastrzębski (kick-boxing), Daniel Szewczyk (judo), Radosław Dziura (MMA) i Maksymilian Mazur (ju - jitsu brazylijskie) - wylicza Kaznowski.