Chwile pozorowanej grozy przeżyli wczoraj mali pacjenci oddziału otolaryngologii Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Prowadzone były tam ćwiczenia ratowniczo gaśnicze.
– Takie ćwiczenia muszą być przeprowadzane raz w roku, musimy działać zgodnie z procedurami – dodaje Małocha.
Oto scenariusz akcji:
W Oddziale Otolaryngologii DSK (piętro VII) w wyniku nieumyślnego zaprószenia ognia przez osobę postronną powstaje pożar.Wykryty zostaje on przez personel Oddziału Otolaryngologii. Podjęta akcja stłumienia pożaru w zarodku przy użyciu podręcznego sprzętu gaśniczego nie przynosi żadnego efektu.
Jedna z pielęgniarek uruchamia ręczny ostrzegacz pożaru, a następnie powiadamia kierownictwo Oddziału Otolaryngologii. Druga natomiast potwierdza alarm dzwoniąc do dyżurnego dyspozytora. Informacja o pożarze wpływa do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Lublinie.
W tym samym czasie personel Oddziału Otolaryngologii kontroluje pozostałe pomieszczenia, w których gromadzi się coraz więcej dymu.
Dyrektor DSK podejmuje decyzję o ewakuacji Oddziału Otolaryngologii. Ordynator Oddziału decyduje, że kilku pacjentów mogących poruszać się o własnych siłach ewakuuje się klatką schodową, natomiast pozostała część wymaga pomocy personelu szpitala.
W wyniku silnego zadymienia duża część pacjentów (ok. 15 os.) zostaje odcięta od dróg ewakuacyjnych i przebywa w jednej z sal chorych. Ich ewakuacja na zewnątrz obiektu zostanie przeprowadzona przez okno sali chorych przy użyciu specjalistycznego sprzętu jednostek ochrony przeciwpożarowej.
Wszystkie ewakuowane osoby (pacjenci) udają się do wyznaczonego zapasowego miejsca ewakuacji.