Miejscy radni będą w czwartek głosować nad tym, czy Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji będzie mógł wydzierżawić 6,5 hektara u zbiegu ul. Żeglarskiej i Krężnickiej. Do MOSiR-u zgłosiła się fundacja zainteresowana przejęciem tego terenu.
W środę fundacja przedstawiła swoje plany. – Ma to być ośrodek żeglarski otwarty dla wszystkich, w którym całe rodziny będą mogły uczestniczyć w tej formie zabawy i wypoczynku – podkreśla Artur Kawa, prezes Emperia Holding i członek rady Fundacji LCŻ.
– Ale zależy nam, żeby to miejsce zostało profesjonalnie zaprojektowane i zbudowane. Tak, żebyśmy wszyscy byli z niego dumni.
Fundacja ma już gotowe dwie, alternatywne koncepcje architektoniczne ośrodka, który miałby powstać w miejscu obecnej Mariny.
W obu zaplanowano rozbudowanie istniejącego, betonowego mola, zbudowanie nowej przystani dla jachtów i całego kompleksu budynków na lądzie (z miejscem do konserwacji łodzi, salami wykładowymi i restauracjami).
W jednej propozycji dodatkowo zaprojektowano trybuny na końcu molo, z których można by obserwować zmagania żeglarzy.
– Żeglarstwo to sport, który hartuje ciało i duszę człowieka – dodaje Kawa. – Wszyscy w fundacji jesteśmy żeglarzami. I mocno wierzymy, ze to świetny sposób na wychowanie pokoleń lublinian.
Żeby ośrodek powstał, zielone światło muszą dać miejscy radni. W czwartek będą głosowali nad wyrażeniem dla MOSiR-u zgody na wydzierżawienie terenu nad Zalewem.
– Dopiero wtedy ośrodek ogłosi na to przetarg – tłumaczy Mariusz Szmit, dyrektor MOSiR. – Fundacja LCŻ będzie mogła w nim wystartować.
Jeśli wygra, na 30 lat przejmie teren dzisiejszej Mariny. Ale dopiero od października 2011 roku. Wtedy kończy się umowa dzierżawy obecnemu najemny – spółce Graf Marina.
Wiadomo na pewno, że MOSiR tej umowy nie przedłuży. W czasie, gdy po drugiej stronie zalewu powstał bijący rekordy popularności kompleks basenów, na Marinie nic się nie zmieniło. Nabrzeże jest zaniedbane, a stara, drewniana infrastruktura nie przyciąga lublinian.
Centrum żeglarstwa ma kosztować 8-10 mln zł. Fundacja chce zdobyć pieniądze m.in. z Unii Europejskiej.