Więcej wolnego czasu między zajęciami i matematyka na pierwszej lekcji. To najważniejsze zmiany czekające uczniów. Wszystko za sprawą nowelizacji zasad BHP w szkołach.
Nowe prawo namiesza w planach lekcji. Do 1 marca dyrektorzy szkół muszą dostosować długość i organizację przerw międzylekcyjnych do „specyfiki swojej pracy oraz potrzeb uczniów”, takich jak np. spokojne zjedzenie obiadu czy drugiego śniadania. Zmiany będą musieli uzgodnić z radą rodziców i uczniowskim samorządem.
– Ten punkt przeraża mnie najbardziej. Już teraz, po kilku zebraniach wiem, że rodzice mają bardzo różne poglądy na ten temat – słyszymy od dyrekcji jednej z podstawówek w centrum Lublina. – Jedni chcieliby znacznie dłuższych przerw, inni maksymalnego ich skrócenia żeby dzieci wcześniej wracały do domu.
Zgodnie z nowymi wytycznymi plan lekcji ma być układany tak, by dzieci przez cały tydzień były równomiernie obciążone zajęciami, a najtrudniejsze lekcje odbywać mają się na początku.
– W taki właśnie sposób staramy się układać plan lekcji od wielu lat – słyszymy w jednej z największych lubelskich podstawówek. – Klas jest wiele, a nauczycieli każdego z przedmiotów tylko kilku. Nie zawsze uda się więc tak go ułożyć, żeby matematyka była pierwsza, a plastyka na końcu. Ministerialne rozporządzenia są ważne, ale na papierze to wygląda znacznie prościej.
Najwięcej kłopotów dyrektorzy będą mieli jednak z nałożonym na nich obowiązkiem zapewnienia uczniom miejsca na pozostawienie podręczników i innych szkolnych przyborów.
Ministerstwo Edukacji Narodowej argumentuje ten przepis „skuteczniejszym egzekwowaniem praw ucznia” i dbaniem o zdrowie dzieci i młodzież. I daje dyrektorom czas zaledwie do 10 grudnia.
Wielu z nich już dziś wie, że nie zdąży. Zwłaszcza w największych szkołach nie ma miejsca na wygospodarowanie dla uczniów miejsca na szafki jak te znane z amerykańskich filmów.
– Nie ma powodu do niepokoju – uspokaja Justyna Sadlak z biura rzecznika prasowego MEN. – To nie jest nowość. Od 2009 r. jest przepis mówiący o tym, że uczniom zapewnia się miejsce na podręczniki i przybory. Nie wskazujemy przy tym, że mają być to szafki. Wszystko zależy od możliwości szkół i samorządów. To mogą być półki, szuflady, kartonowe pudełka. Nowością jest tylko to, że zapewnienie takiego miejsca jest obowiązkiem dyrektora.