Z metrowym zaskrońcem leżącym na jednym ze świdnickich placów zabaw musieli uporać się wczoraj policjanci. Nie było to łatwe, bo nikt nie chciał zaopiekować się zwierzęciem. Pomógł dopiero właściciel sklepu zoologicznego.
Policjanci przyjechali po węża, jednak szybko pojawił się kłopot, bo nie mogli znaleźć nikogo, kto mógłby fachowo się nim zaopiekować. – Dzwoniliśmy do kilkunastu instytucji, nikt go nie chciał – mówi Nalewajko.
W końcu policjanci dotarli do właściciela jednego ze świdnickich sklepów zoologicznych, Andrzeja Ratera. Mężczyzna przyjechał na miejsce, przepakował węża do bezpiecznego pojemnika i zawiózł do sklepu (na zdjęciu). Jeśli nie zgłosi się jego właściciel, prawdopodobnie trafi do ogrodu zoologicznego. Okazało się, że wąż to niegroźny zaskroniec. Ten gatunek jednak nie występuje na naszym terenie, zwierzę musiało więc komuś uciec albo zostało porzucone. (gp)