Lublin dostanie ponad 173 mln zł unijnej dotacji do budowy Dworca Metropolitalnego przy ul. Młyńskiej. Umowę w tej sprawie podpisali wczoraj marszałek województwa i prezydent miasta. Wykonawca nowego dworca powinien być wybrany w październiku i jeszcze w tym roku może wkroczyć na teren budowy.
Ten dworzec jest dopełnieniem przebudowy transportu publicznego Lublina. Oprócz tego świetnie zrealizuje nam tę przestrzeń miasta, która dzisiaj jest w części zdegradowana – podkreśla prezydent Krzysztof Żuk. – To będzie nasza wizytówka – cieszy się Jarosław Stawiarski, marszałek województwa. – Wiążemy z tym wielkie nadzieje.
Z unijnym wsparciem
Podpisana wczoraj umowa gwarantuje miastu unijne dofinansowanie w wysokości 173 mln zł. Dotacja ma pokryć większość kosztów, które zostały oszacowane na 300 mln zł, choć ostatecznie mogą być wyższe od zakładanych przez miasto. Pokazał to przetarg na główną część inwestycji, czyli budowę dworca z przebudową okolicznych ulic, w tym 1 Maja i Pocztowej. Urzędnicy szacowali, że wystarczy im na to niecałe 227 mln zł, tymczasem najtańsza z sześciu ofert przekracza tę kwotę o blisko 5 mln zł.
Budowa coraz bliżej
Chociaż oferty firm budowlanych przekraczają kosztorys, to samorząd nie unieważni przetargu, tylko wyłoży więcej pieniędzy. – Już podjęliśmy decyzję, że zwiększymy kwotę, by rozstrzygnąć przetarg – mówi nam prezydent. Potwierdza też, że sprawdzono już poprawność ofert.
Zwycięzca przetargu może być ogłoszony w najbliższych dniach, prawdopodobnie na początku października. Później cała dokumentacja trafi do Urzędu Zamówień Publicznych na tzw. kontrolę uprzednią, obowiązkową przy tak dużych kontraktach. – Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy w stanie podpisać umowę w listopadzie, a gdyby były odwołania, to najpóźniej w grudniu – ocenia Żuk.
Termin zakończenia budowy został ustalony na 29 lipca 2022 r.
Co ma tu powstać
Sam dworzec będzie „budynkiem w budynku”, bo główna hala zostanie otoczona szklanym „pudełkiem”, aby zmniejszyć zużycie energii. Dach ma pełnić rolę tarasu spacerowego i zostanie obsadzony zielenią, która pokryje też jedną ze ścian, a do podlewania roślin będzie używana deszczówka, podobnie jak do spłukiwania toalet. Takie są założenia projektu.
Podziemny parking ma pomieścić 174 samochody, a przy zadaszonych peronach przewidziano 43 stanowiska dla autobusów komunikacji zamiejskiej. Przy dworcu będą też stanowiska dla komunikacji miejskiej. Na zadaszeniach peronów zaprojektowano panele słoneczne. – Ten obiekt będzie samowystarczalny energetycznie – twierdzi prezydent.
Pl. Dworcowy ma zostać zamknięty dla ruchu samochodów, a jego „architektonicznym przedłużeniem” będzie ul. 1 Maja (z niej samochody całkiem nie znikną), natomiast ul. Pocztowa ma być przystosowana do prowadzenia ruchu komunikacji miejskiej. Wykonanie tego wszystkiego będzie zadaniem firmy, która zgarnie główny kontrakt.
W toku są jeszcze inne przetargi dotyczące okolic dworca. Jeden z nich dotyczy budowy dróg łączących ul. Dworcową z al. Piłsudskiego oraz ul. Lubelskiego Lipca ’80 z Dworcową. Drugi dotyczy kontraktu na przebudowę odcinka Krochmalnej i stworzenie przy niej placu postojowego ze 120 miejscami dla autobusów i busów czekających na odjazd z dworca.
Ratusz liczy na więcej
Samorząd Lublina stara się o dofinansowanie kolejnej inwestycji w tym rejonie.
– Już zgłosiliśmy premierowi do Funduszu Inwestycji Samorządowych przedłużenie ul. Lubelskiego Lipca ’80 – informuje prezydent.
Chodzi o budowę dwujezdniowej drogi, która kończy się za stadionem Arena Lublin, a miałaby być dociągnięta do skrzyżowania Krochmalnej z Diamentową. Ratusz ma już komplet projektów i pozwoleń na budowę tej drogi. – Gdybyśmy uzyskali na to środki, kompleksowo zmienimy tę część miasta i zbudujemy układ transportowy, który da wszystkim przejeżdżającym przez miasto łatwość dojazdu do dworca.
Co z Podzamczem?
Nowy dworzec ma przejąć rolę tego przy al. Tysiąclecia, co uwolniłoby spory teren do ponownego wykorzystania. Jego przeznaczenie określa dziś plan zagospodarowania uchwalony w 2015 r. przez Radę Miasta. Prezydent chciałby go zmienić.
– Dzisiaj mamy inne standardy urbanizacji, inne oczekiwania. Trzeba też powiedzieć wyraźnie, że połowę nieruchomości ma tu spółka Lubelskie Dworce, czyli samorząd województwa i chcemy z nim dyskutować – mówi Żuk.
Marszałek województwa też twierdzi, że trzeba „na nowo pracować” nad przeznaczeniem terenu. – Ja nie mówię o sprzedaży – zastrzega Stawiarski. – Możemy także myśleć o biurach dla Urzędu Marszałkowskiego. Dlaczego urząd ma płacić ciężkie pieniądze za wynajem wielu tysięcy metrów kwadratowych, jeśli mamy swoje tereny?
Prezydent zastrzega, że na Podzamczu musi być miejsce na targ oraz przystanki komunikacji zamiejskiej, których jego zdaniem powinno być więcej niż przewiduje plan z 2015 r. – Funkcje przesiadkowe wymagają wzmocnienia w planie – wyjaśnia Żuk i zamierza wznowić też dyskusję o połączeniu terenów po dwóch stronach trasy W-Z. Jesienią 2014 r. jego planiści proponowali zagłębienie w ziemi al. Tysiąclecia i przykrycie jej betonową płytą, pozwalającą przejść z pl. Zamkowego na Podzamcze. Wtedy wycofał się z tego pomysłu.