Bez wiedzy mieszkańca lubelskiego Sławinka ktoś wykorzystał jego komputer do rozpowszechniania pornografii dziecięcej. Obrzydliwe zdjęcia można było oglądać za pośrednictwem Internetu. Wczoraj policja wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Dziennik już wyśledził autora strony.
– Nie wiedziałem, że adres naszej strony jest wykorzystywany do takich celów – tłumaczy Jerzy Oleszczyński, właściciel szkoły. – Na naszej stronie internetowej pornografii nie było.
Wczoraj rozmawialiśmy z osobami, do których policja jeszcze nie dotarła. Krok po kroku ustaliliśmy, jak powstała strona z dziecięcą pornografią. Zdjęcia pojawiły się na stronach z domeną (czyli końcówką adresu internetowego) lider.lublin.pl. Taką domenę przydziela firma LubMAN, związana z Uniwersytetem Marii Curie-Skłodowskiej.
– Naszym klientem była Szkoła Tańca „Lider”. To jej przyznaliśmy prawa do korzystania z części adresu internetowego z końcówką „lublin.pl” – tłumaczy Andrzej Bobyk, prezes firmy LubMAN.
Szkoła tańca potrzebowała domeny, bo chciała zareklamować się w Internecie. Założyła własną stronę na serwerze niewielkiej sieci osiedlowej na Sławinku. Serwer stoi w mieszkaniu Zbigniewa W., który administruje siecią. To na nim ktoś umieścił stronę z pedofilią. – To nie szkoła założyła stronę z pornografią – tłumaczy. – Zbieżność ich adresów to przypadek. Ja nic o tym nie wiedziałem. Już zablokowałem dostęp do tych zdjęć.
Wczoraj administrator ustalił, że chodzi o adres, który przydzielił Pawłowi z Gorzowa. Nie zna jego nazwiska. Poznali się przez Internet. Udało się nam dotrzeć do Pawła. Twierdzi, że nie ma nic wspólnego z umieszczeniem w komputerze pornograficznych zdjęć. – Podałem koledze hasło do swojego konta – tłumaczy. – Chciał tam przechowywać jakieś pliki, programy. Nie było mowy o żadnej pornografii. Jestem zaszokowany, tym co zrobił.
Paweł mówi, że poznał kolegę przez Internet. Nigdy go nie widział. Wie tylko, że posługuje się pseudonimem Sneakers. Wcześniej był znany jako Makar. Paweł ma tylko jego e-mail i numer na Gadu Gadu (komunikator, za pomocą którego internauci prowadzą rozmowy w sieci – red.) – Ktoś mi nawet kiedyś mówił, że ma kłopoty z policją, ale w to nie wierzyłem – mówi.
Chroń swoje dziecko
i do czego można go wykorzystywać, i jak się chronić przed niepożądanymi kontaktami. Wszystkie te informacje można znaleźć pod pokazanym powyżej internetowym adresem.