LSM, Wieniawa, miasteczko akademickie, ul. Nadbystrzycka, Wapienna, Muzyczna i Gliniana. Właśnie tu najłatwiej paść ofiarą rozboju. I także tutaj policja notuje najwięcej kradzieży. Z kolei włamywacze upodobali sobie ścisłe centrum miasta.
W rejonie IV komisariatu policja notuje też najwięcej kradzieży. Od stycznia zanotowano ich ponad 470, czyli o ponad jedną trzecią więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Ale liczba kradzieży najbardziej (niemal o połowę) wzrosła na Tatarach. Tam nad bezpieczeństwem mieszkańców czuwają policjanci z „szóstki”.
Włamywacze najbardziej dają się we znaki w ścisłym centrum Lublina, na terenie podległym I Komisariatowi Policji. Od stycznia doszło tu do ponad 440 włamań. To ponad dwukrotnie więcej niż na Tatarach. – Trzeba zauważyć, że w centrum jest większa liczba różnych sklepów i firm – mówi Agnieszka Kwiatkowska, rzeczniczka lubelskiej policji.
Porównaliśmy pierwsze półrocze tego roku z rokiem ubiegłym. Jakie wnioski? Nie wszystkie komisariaty radzą sobie z przestępcami. Powody do zadowolenia mogą mieć policjanci z „jedynki” i „siódemki” – na ich terenie liczba zdarzeń jest wyraźnie niższa niż przed rokiem. Nieźle wypadają też komisariaty drugi i trzeci. Problemy z zapobieganiem włamaniom ma „piątka” strzegąca Czechowa i Sławinka. Także tam drastycznie rośnie liczba rozbojów. Ale największy wzrost przestępczości zanotował IV Komisariat Policji przy ul. Lipowej. •