Gdy mieszkańcy bloków przy ul. Dziewanny 9 i 14 wrócili w czwartek do domu z pracy, klonów, o które tak walczyli już nie było. Po 25 latach widok z ich okien zmienił się już na stałe. Dwa drzewa zostały ścięte i podzielone na kawałki.
– Najlepiej zrobić betonową Saharę, zabrać wszystkie ławki i usunąć drzewa. Czy wtedy znikną wszystkie problemy? – zastanawia się Jerzy Palusiński, jeden z mieszkańców.
– W pniach widoczne były liczne ubytki, a to mogło stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa – tłumaczyła Bożena Zielińska.
Jednocześnie spółdzielnia obiecała posadzić w miejsce starych drzew nowe.