W lecie wertepy, w zimie zaspy – takie przeszkody muszą pokonać mieszkańcy domów przy ul. Kaskadowej. Jednak właściciele drogi nie mają zamiaru jej remontować.
– Poza tym, nie ma tutaj chodnika, co doskwiera głównie młodym matkom, które nie mogą przejechać wózkami. Najgorzej jest w deszczowe dni, bo tworzą się ogromne kałuże. W zimie ze względu na nierówne podłoże nie da się tej drogi odśnieżyć spychaczem. Robią się zaspy, w których grzęzną samochody.
Teren ma kilku właścicieli. Należy między innymi do Spółdzielni Mieszkaniowej "Felin” oraz spółki TBS LPBO. – Nie chcą słyszeć o remoncie tej drogi. Nie pozwalają nawet, by mieszkańcy sami zrobili z nią porządek – relacjonuje pan Grzegorz. – Jeden z sąsiadów chciał przebudować ulicę w ramach "sąsiedzkiej zrzutki”. W spółdzielni dowiedział się, że ten odcinek drogi należy do nich, a nam nie wolno po nim jeździć, a tym bardziej cokolwiek z nim robić – dodaje mężczyzna.
Jedna z firm tłumaczy, że nie remontuje ulicy, bo dysponuje tylko niewielkim jej odcinkiem. – Do nas należy tylko fragment przy samych budynkach, a droga dojazdowa nie jest już naszą własnością – mówi Krzysztof Kowaleczko z firmy TBS LPBO.
Spółdzielnia Mieszkaniowa "Felin” przyznaje natomiast, że z jej punktu widzenia remont nie jest potrzebny. – Ten teren kupiliśmy razem z ulicą i wyłożonymi na niej płytami – tłumaczy Lucjan Koper, zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej "Felin”. – Nie mamy zamiaru remontować tej ulicy, bo z niej nie korzystamy. Mamy inny własny wjazd na nasz teren, ale możemy wyrazić zgodę na remont, jeśli ktoś będzie chciał go przeprowadzić – zapewnia. I zaprzecza, by mieszkańcy Kaskadowej proponowali, że sami zmodernizują drogę.
– Nie mieliśmy żadnych pism w tej sprawie – podkreśla Lucjan Koper.
Przedstawiciel wspólnoty mieszkaniowej Kaskadowa 11 twierdzi inaczej. – Kierowaliśmy pisma do SM "Felin” i był taki pomysł jednego z mieszkańców, żeby zrobić drogę za własne pieniądze – mówi Grzegorz Janiec, zarządca wspólnoty. Mieszkańcom pomoże rada dzielnicy Sławin. – Nie może być tak, że spółdzielnia nie chce wyremontować drogi, ani wesprzeć inicjatywy mieszkańców. Służymy im pomocą – zapewnia Jadwiga Mach, przewodnicząca zarządu tej dzielnicy.