Za tydzień ekipa konstruktorów z Politechniki Lubelskiej wyjedzie do Rotterdamu na Shell Eco-Marathon. Ich zadaniem będzie pokonanie jak najdłuższego dystansu przy użyciu jak najmniejszej ilości energii pojazdem własnej konstrukcji. Maszyna jest już prawie gotowa.
Studenci PL, którzy w imprezie uczestniczyli już w latach ubiegłych, tym razem postawili na pojazd zasilany z akumulatora litowo-jonowego. Elvic – bo tak nazywa się pojazd – musi pokonać jak najdłuższy dystans na ekwiwalencie jednej kilowatogodziny.
– Nasze poprzednie auto pokonało w ten sposób ponad 200 km. Liczymy, że teraz uda się przekroczyć granicę 500 km – mówi dr Piotr Filipek, opiekun ekipy Elvic Team. – Rywalizacja nie będzie łatwa, bo w naszej kategorii mogą też startować pojazdy z zasilaniem fotowoltanicznym, które przy świecącym słońcu zyskują dodatkowe źródło energii. W odpowiednich warunkach mogą przejechać nawet tysiąc kilometrów – dodaje.
Przeprowadzono już testy silnika i układu kierowniczego z nadwoziem z włókna szklanego. Na miejsce dotarła już znacznie lżejsza karoseria z włókna węglowego, która zostanie zamontowana w weekend. Cały pojazd ma ważyć ok. 25-30 kg.
Przed zaplanowanym na wtorek wyjazdem do Holandii ekipę Elvic Team czekają jeszcze ostateczne testy na torze. Zespół z Lublina liczy 20 osób.
Pierwsza edycja Shell Eco-marathonu miała miejsce w 1985 roku na torze motorowym Paula Ricard w Le Castellet we Francji. W ciągu 30 lat konkurs rozwinął się i dziś ma niebagatelne znaczenie dla poszukiwań energooszczędnych rozwiązań. Finał tegorocznej edycji w dniach 21-24 maja w Rotterdamie. W przyszłym roku impreza zagości w Londynie.