Burgery, dania kuchni indyjskiej, smażone batony w cieście, niemiecka kiełbasa. Podczas trzydniowego zlotu foodtrucków można było przebierać w smakach.
Foodtrucki, czyli samochody w których przygotowuje się i sprzedaje jedzenie, zaparkowały w sobotę na terenie plenerowego klubu Radość, na tyłach browaru Perła przy ul. Bernardyńskiej. Mimo że pierwszego dnia pogoda nie była typowo piknikowa a momentami padał deszcz, chętnych na oryginalne jedzenie nie brakowało.
Długie kolejki tworzyły się przy jadłowozach z burgerami. Momentami trzeba było czekać nawet godzinę.
Powodzeniem cieszyły się także naleśniki na słono i słodko. Jeśli komuś było mało, mógł zjeść smażonego batona w cieście z dżemem z owoców leśnych. Była także kuchnia indyjska (np. butter chicken), niemiecka (wursty) i grecka (gyros).
Na deser kawa z ekspresu i lody domowej roboty, albo molekularne.