Nowe tereny pod budownictwo mieszkaniowe mają być otwarte na Czechowie – zapowiada prezydent Lublina. Jednak wcześniej rozrosną się osiedla koło Starego Gaju oraz Zalewu Zemborzyckiego. Gdzie jeszcze mają powstawać nowe blokowiska?
Tylko w tym roku, jak podaje Urząd Miasta, wydano w Lublinie pozwolenia na budowę ponad 1800 lokali mieszkalnych. Natomiast od początku roku do końca sierpnia, według danych Urzędu Statystycznego, oddano do użytku 1516 mieszkań.
Szczególnie intensywnie rozwijają się osiedla wzdłuż ul. Jana Pawła II. – Są tu duże możliwości zabudowy, aczkolwiek wymagające ponoszenia dużych wydatków na uzbrojenie, zarówno przez miasto, jak i deweloperów, co przekłada się również na cenę mieszkań – stwierdza Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. – Dlatego staramy się uwzględniać te kierunki, które już dziś zapewniają to uzbrojenie. Mówimy tu o Ponikwodzie, Felinie i Wrotkowie.
Deweloperzy wynajdują też wolne miejsca obok już istniejącej zabudowy. W taki sposób powstanie m.in. zespół budynków przy Wojennej, czy nowe bloki przy Spadochroniarzy na ziemi sprzedanej przez wojsko. Możliwe, że nowy blok stanie też przy Al. Racławickich, bo wojsko chce sprzedać działkę położoną naprzeciw szpitala wojskowego, a Ratusz już wydał decyzję pozwalającą zaprojektować tu blok mieszkalny z podziemnym garażem.
Nowe osiedle rośnie także przy Diamentowej koło Herbapolu oraz przy Drodze Męczenników Majdanka w miejscu po Lubelskich Zakładach Naprawy Samochodów. – Oprócz tego mamy jeszcze inne miejsca do zagospodarowania w ramach istniejących przestrzeni, na przykład przy ul. Szeligowskiego – mówi Żuk.
Zdaniem prezydenta nowa zabudowa powinna się rozwijać szczególnie na północy miasta, m.in. przy ul. Koncertowej, gdzie już powstają bloki w rejonie Operowej i Melomanów.
– Jesteśmy otwarci na tereny wzdłuż ul. Poligonowej, łącznie z możliwością zagospodarowania części górek czechowskich, o czym będziemy jeszcze dyskutować – zapowiada Żuk. Wskazuje jeszcze jeden obszar na północy Lublina. – Uzbrojony teren pod działalność gospodarczą na Bursakach kończy się gruntami, które mogą być przynajmniej w części przeznaczone pod budownictwo, od centrum IKEA na lewo, w kierunku Choin – mówi prezydent, ale zastrzega, że to plany na dalszą przyszłość. – Nie na teraz.