Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Jest finał sprawy, o której piszemy od kilku tygodni – dyskryminacji gejów w zakresie honorowego krwiodawstwa. Finał niekorzystny dla homoseksualistów.
W sierpniu opisaliśmy przypadek młodego mieszkańca Lubelszczyzny, który odpowiedział na apel Regionalnego Centrum Krwiodawstwa w Lublinie. Chciał oddać krew, ale odesłano go z kwitkiem, ponieważ jest gejem. Lekarze tłumaczą, że takie są przepisy: homoseksualiści nie mogą być dawcami, ponieważ zaliczani są do grupy zwiększonego ryzyka zakażeń HIV lub wirusem żółtaczki.
Po naszych artykułach Robert Biedroń, prezes Ogólnopolskiej Kampanii Przeciw Homofobii, wysłał artykuł z Dziennika
do rzecznika praw obywatelskich, apelując o przeciwdziałanie zjawisku. Rzecznik uznał problem za dużej wagi, prosząc z kolei ministra zdrowia o zajęcie stanowiska. – Dostaliśmy odpowiedź. Minister odpisał nam, że wszystko jest w porządku, czyli zgodnie ze standardami europejskimi albowiem homoseksualiści są zaliczani do grupy zwiększonego ryzyka – przekazał nam wczoraj Stanisław Wileński, rzecznik prasowy rzecznika praw obywatelskich. (step)
Po naszych artykułach Robert Biedroń, prezes Ogólnopolskiej Kampanii Przeciw Homofobii, wysłał artykuł z Dziennika
do rzecznika praw obywatelskich, apelując o przeciwdziałanie zjawisku. Rzecznik uznał problem za dużej wagi, prosząc z kolei ministra zdrowia o zajęcie stanowiska. – Dostaliśmy odpowiedź. Minister odpisał nam, że wszystko jest w porządku, czyli zgodnie ze standardami europejskimi albowiem homoseksualiści są zaliczani do grupy zwiększonego ryzyka – przekazał nam wczoraj Stanisław Wileński, rzecznik prasowy rzecznika praw obywatelskich. (step)
