Pobicia i kradzieże to największe zmory szkół na Lubelszczyźnie.
Tak wynika z raportów „zespołów Giertycha”, które odwiedzały gimnazja w ubiegłym tygodniu.
W trzech szkołach w Zamościu uczniowie poskarżyli się, że są dręczeni fizycznie, w dwóch psychicznie. Jedno gimnazjum wizytatorzy ocenili jako całkowicie bezpieczne. – Nie wierzę, że jest szkoła, w której nie stwierdzono żadnych zagrożeń – mówi Lech Sprawka, lubelski kurator oświaty. – Dlatego taką szkołę będzie odwiedzał wizytator. Już nie z zespołem, ale indywidualnie. Będzie się przyglądał, czy rzeczywiście nie ma tam żadnych problemów. Jeśli to będzie prawdą, to dalsze działania w postaci np. odwiedzin prokuratorów już nie będą potrzebne.
W szkołach z problemami odbędą się prokuratorskie pogadanki. Kurator Sprawka jest już po wstępnych rozmowach z Robertem Bednarczykiem, prokuratorem apelacyjnym w Lublinie. Oddeleguje on jedną osobę, która będzie odwiedzać szkoły wskazane przez kuratorium.
Lech Sprawka zamierza się skontaktować z pracownikami Sądu Okręgowego. – Zależy nam na szybkiej współpracy z kuratorami sądowymi oraz z sądami dla nieletnich – tłumaczy. – Takie oczekiwania wykazywały rady pedagogiczne podczas spotkań z zespołami.
Oprócz tego, nauczyciele sygnalizowali większe zróżnicowanie kar i nagród. Proponowali też, by w uzasadnionych przypadkach można było przeszukać ucznia.