Najwymyślniejsze miny robili dziś lublinianie na placu Litewskim. Wszystko w obronie dzieł Witolda Gombrowicza, które Roman Giertych chciał wyrzucić ze szkolnej listy lektur.
- To wychowawca powinien decydować co czytają uczniowie. Giertych ośmieszał szkołę - komentował Marian Danielak, emeryt z Lublina.
Akcja "Wszyscy jesteśmy Gombrowiczami” bardzo spodobała się Ricie Gombrowicz. - To wielka szkoda, że Giertych odszedł, bo zrobił niespotykaną reklamę książkom mojego męża - śmiała się. I zaraz dodała: - Może jednak lepiej, że jego pomoc nie trwała zbyt długo.
- Po kilkumiesięcznych przepychankach na liście lektur została tylko powieść "Ferdydurke” i tylko we fragmentach. Mam nadzieję, że nowy minister przywróci ją w całości - mówił Janusz Palikot.
Wszystkie miny będą do zobaczenia na stronie internetowej www.pupapupapupa.pl Każdy z uczestników poniedziałkowej akcji dostał koszulkę z fragmentami tekstów Gombrowicza oraz pełne wydanie "Ferdydurke”.