Na 1 grudnia wyznaczono termin sądowej rozprawy dotyczącej przyszłości górek czechowskich. Tego dnia Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie rozpatrzy dwie skargi na uchwałę Rady Miasta, która wyznacza na tym terenie kilka stref pod bloki mieszkalne.
Zaskarżoną uchwałą jest tzw. studium przestrzenne z lipca 2019 r., dokument określający przeznaczenie poszczególnych części miasta i wyznaczający w nim np. obszary pod bloki, domy jednorodzinne i usługi. Sąd ma ocenić, czy studium jest zgodne z prawem. Autorzy skarg twierdzą, że uchwała narusza prawo.
Jedną ze skarg złożył w 2019 r. ówczesny wojewoda Przemysław Czarnek, który uznał, że radni bardziej wzięli pod uwagę interes dewelopera dążącego do budowy osiedli, niż interes przeciwników zabudowy. W grudniu 2019 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny zgodził się z wojewodą i orzekł o nieważności uchwały w części dotyczącej górek czechowskich. Wyrok został jednak uchylony przez Naczelny Sąd Administracyjny, który odesłał sprawę do ponownego rozpatrzenia w pierwszej instancji. Właśnie to ma nastąpić 1 grudnia. Ktokolwiek wygra ten spór, przegrana strona będzie mogła zaskarżyć wyrok do NSA, więc sprawa nieprędko się skończy.
Drugą skargę złożyła w 2019 r. jedna z mieszkanek Lublina, która żyje niedaleko górek czechowskich. W grudniu 2019 r. lubelski sąd orzekł, że kobieta „nie wykazała, by uchwała naruszała jej interes” i odrzucił jej skargę bez rozpatrywania. Mieszkanka złożyła zażalenie do NSA, który uchylił to postanowienie i wytknął lubelskim sędziom, że oceniając istnienie „interesu prawnego” do złożenia skargi nie odnieśli się szczegółowo do tego, gdzie mieszka kobieta. Dlatego sprawa wróciła do WSA.
Z elektronicznej wokandy lubelskiego sądu wynika, że zamierza on rozpoznać skargi na posiedzeniu jawnym. Oznacza to, że rozprawie będzie mogła się przysłuchiwać publiczność.
W sporze o górki czechowskie chcieli uczestniczyć na prawach strony działacze dwóch lubelskich organizacji: Fundacji Wolności oraz Towarzystwa dla Natury i Człowieka. Pozwoliłoby im to zgłaszać wnioski dowodowe, a działacze zamierzali się powołać na inwentaryzację przyrodniczą górek czechowskich. WSA oraz NSA postanowiły jednak nie dopuszczać tych organizacji do czynnego udziału w sporze.