Krzysztof Grabczuk (PO) wygrał wczoraj walkę o marszałkowski fotel z Andrzejem Pruszkowskim (PiS). Za politykiem PO głosowało 20 radnych, przeciwko było 12.
Tuż przed głosowaniem wybuchła awantura. Andrzej Pruszkowski stwierdził, że naciskano na niektórych radnych, by głosowali przeciw Zdrojkowskiemu. Ostatecznie za odwołaniem marszałka było 20 radnych, przeciwko 12. Emocje jednak nie opadły. Radni PiS, żeby naradzić się, co dalej, uciekli się do fortelu.
Tomasz Dudziński (PiS) stwierdził, że jako poseł w każdym momencie może zabrać głos i przez 20 minut komentował sytuację polityczną przemawiając do pustawej sali. Potok słów przerwał przewodniczący sejmiku Jacek Czerniak (SLD). Wtedy radni PiS wrócili i zaproponowali na nowego marszałka Pruszkowskiego. Platforma wystawiła dotychczasowego członka Zarządu Województwa - Krzysztofa Grabczuka.
I on właśnie wygrał. - Nie będzie rewolucji. Najważniejsza jest rozbudowa lotniska w Świdniku i dokończenie lubelskiego Teatru w Budowie. Większy nacisk położymy na promocję Lubelszczyzny, jako ośrodka naukowego. Liczę na wsparcie wszystkich radnych - stwierdził Grabczuk.
Radnym głosującym za politykiem PO nie przeszkadzało, że prokurator postawił mu w listopadzie 2007 r. zarzut poświadczenia nieprawdy w dokumencie. Dzięki temu chełmska parafia miała uzyskać dotację. - Do ewentualnego wyroku sądu w tej sprawie nie ma o czym mówić - bagatelizuje poseł Janusz Palikot (PO). Grabczuk też odpiera zarzuty. Twierdzi, że komuś chodziło o "spalenie” jego kandydatury.
Na koniec przyszła kolej na zmiany w Zarządzie Województwa. Wicemarszałkiem został Jacek Sobczak z Platformy (ponownie) i Sławomir Sosnowski (PSL). Członkowie zarządu to teraz: Marek Flasiński (PO, ponownie) i Arkadiusz Bratkowski (PSL).