Lubelska firma Henpol ma coraz większe szanse na budowę Stadionu Narodowego w Warszawie. Stworzyła konsorcjum z irlandzkim John Sisk & Son Ltd. i przeszła do drugiego etapu przetargu.
Najważniejszymi warunkami, które musiały spełnić konsorcja było doświadczenie w budowie stadionów (zbudowanie w ciągu ostatnich 5 lat co najmniej jednego obiektu z krytymi trybunami dla 30 tys. osób) oraz zdolność kredytowa na poziomie 120 mln zł.
- To duża i prestiżowa inwestycja, ale razem z naszym partnerem jesteśmy w stanie jej podołać - przekonuje Henryk Polak, prezes Henpolu.
W styczniu firmy zakwalifikowane do drugiego etapu przetargu otrzymają projekt wykonawczy Stadionu Narodowego i dokumentację przetargową. Na tej podstawie opracują szczegółowe oferty.
- My chcielibyśmy się skupić na wykonawstwie stanu surowego i uzbrojeniu terenu - mówi Polak. - Reszta robót będzie należała do naszego partnera.
To właśnie Irlandczycy mają wymagane przez organizatora przetargu doświadczenie w budowie dużych obiektów sportowych.
- Mamy duże doświadczenie na rynku, więc bez kompleksów stanęliśmy do tego przetargu - dodaje Polak.
Ale doświadczenie nie wystarczy, żeby wygrać. Najważniejszym kryterium wyboru zwycięskiej oferty będzie bowiem cena. Wygra ten, kto zaproponuje budowę Stadionu Narodowego jak najtaniej. Ostateczne oferty zawierające ceny zostaną złożone w marcu, a umowa z wykonawcą będzie podpisana w kwietniu.
Prace przy budowie części naziemnej stadionu rozpoczną się również w kwietniu. Inwestycja zostanie zakończona w połowie 2011 roku. Szacunkowy koszt budowy to ok. 1,2 mld zł.