„Szóstka” padła w minioną sobotę w kolekturze przy Drodze Męczenników Majdanka w Lublinie. Przez trzy dni wszyscy zastanawiali się, gdzie jest zwycięzca. Dlaczego się nie zgłasza?
– Ta pani zorientowała się dopiero w środę, kiedy poszła do kolektury wypełnić nowy kupon – mówi Edward Sidoruk, dyrektor oddziału Totalizatora Sportowego w Lublinie. – I następnego dnia pojawiła się u nas.
Kim jest milionerka? To kobieta w średnim wieku. W totka gra systematycznie razem z mężem. Oboje grę traktują jak zabawę, ale... – Liczyli na wygraną – dodaje dyr. Sidoruk. – I doczekali się. Na razie oboje zastanawiają się, w jakiej formie odebrać wygraną i na co ją przeznaczyć. Czy byli zadowoleni? A kto by nie był!
Szczęśliwy kupon został już sprawdzony, wszystko jest w porządku. Totalizator Sportowy czeka tylko na decyzję milionerki o tym, co zrobić z pieniędzmi. Gdyby zdecydowała się podjąć je w gotówce, otrzymałaby piramidkę banknotów 200-złotowych o wysokości 98 cm i wadze prawie ośmiu kilogramów. Gdyby całą sumę złożyć na rocznej lokacie, to odsetki wyniosłyby 250 tys. zł. Pod warunkiem, że lokata zostanie założona dzisiaj, gdyż od jutra wchodzi w życie słynny podatek ministra Belki.