Wniosek złożył dzisiaj wieczorem na prezydium zarządu okręgowego PiS senator Grzegorz Czelej, tymczasowy szef partii w Lublinie.
W czwartek Tułajew został odwołany przez kolegów z funkcji przewodniczącego klubu radnych miejskich PiS. Kowalczyk - przewodniczący Rady Miasta - ma stać za radnymi, którzy dokonali przewrotu.
Kowalczyk jest nieformalnym liderem radnych partii Kaczyńskiego, którzy chcą współpracy z prezydentem Lublina Krzysztofem Żukiem (PO) pod hasłem rozwoju Lublina. Tułajew atakował Żuka i jego ekipę.
– Próbował rozgrywać swoje polityczne gierki naszymi rękami – tłumaczył Kowalczyk.
Tułajew miał spiskować z częścią radnych PO, którzy niechętnie patrzą na rządy Żuka.
Władze lubelskiego PiS krytycznie oceniły odwołanie Tułajewa. Również wcześniej niechętnie patrzyły na coraz bliższy sojusz radnych PiS z prezydentem z Platformy.
- Obowiązkiem członków PiS jest wspieranie linii partii. Nie może być tak, że mieszkańcy wybrali kogoś jako kandydata partii, a później te osoby popierają prezydenta z PO, prowadzą swoją politykę z domieszką własnych interesów - mówił nam w dzisiejszym artykule w "Dzienniku Wschodnim" Grzegorz Czelej. Tłumaczy, że chodzi o radnych, którzy mają posady w miejskich instytucjach (nazwisk nie podaje). - To może wpływać na ich decyzje - stwierdza.
Wniosek Czeleja zarząd okręgu rozpatrzy po 14 dniach.