Kamil N., który zamordował swoich rodziców trafił na obserwację psychiatryczną. Zbada go specjalnie powołany zespół specjalistów. Niebawem to samo czeka Zuzannę M., z którą dokonał makabrycznej zbrodni. Opinie lekarzy będą miały kluczowe znaczenie w procesie nastolatków.
- Postanowienie o skierowaniu na obserwację jest już prawomocne. Kamil N. został więc przewieziony do zakładu psychiatrycznego - mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Obserwacja potrwa cztery tygodnie. Kamil N. przebywa oczywiście pod stałym nadzorem.
Śledczy nie zdradzają, dokąd wywieziono nastoletniego zabójcę. W podobnych przypadkach podejrzanego bada trzech specjalistów. - Obserwację Kamila N. przeprowadzi większy zespół, składający się z trzech psychiatrów i dwóch psychologów - dodaje Syk-Jankowska.
Z początkiem przyszłego tygodnia pod lupę psychiatrów trafi również Zuzanna M., która razem z chłopakiem zamordowała małżeństwo z Rakowisk. Jeśli zajdzie taka potrzeba, obserwacja nastolatków może zostać przedłużona z czterech do ośmiu tygodni.
Biegli psychiatrzy mają odpowiedzieć na pytanie, czy dokonując makabrycznej zbrodni Kamil N. i Zuzanna M. byli poczytalni. Od tego zależy wymiar kary. Jeśli okaże się, że młodzi ludzie w pełni świadomie zamordowali rodziców chłopaka, grozi im nawet dożywocie. Nastolatkami zajmował się już psychiatra, ale jednorazowe badanie nie pozwoliło rozstrzygnąć kwestii poczytalności. Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że w chwili zbrodni Kamil N. i Zuzanna M. byli trzeźwi. Nie byli pod wpływem narkotyków, choć przez zabójstwem palili marihuanę.
Para 18-latków ma odpowiedzieć za jedną z najbardziej makabrycznych zbrodni, jaka w ostatnich latach miała miejsce w naszym kraju. W nocy z 12 na 13 grudnia weszli do rodzinnego domu Kamila N. w Rakowiskach, koło Białej Podlaskiej.
Uzbrojeni w trzy noże rzucili się na śpiących rodziców chłopaka. Mord trwał blisko godzinę. Nastolatkowie zmasakrowali swoje ofiary. Ojciec Kamila zginął w sypialni. Starał się bronić, więc Zuzanna ugryzła go w rękę. Później wraz z Kamilem próbowała ją odciąć, by nie zostawiać na miejscu śladów DNA.
Ranna matka chłopaka zdołała dobiec do drzwi wejściowych, gdzie dopadł ją syn. Wciągnął do środka i trzymając za włosy poderżnął gardło. Podczas późniejszej wizji lokalnej nastolatkowie dokładnie opisali przebieg zbrodni. Motywem miał być sprzeciw rodziców, przeciwko związkowi Kamila i Zuzanny.