Meble z naturalnych materiałów wysokiej jakości. Rośliny długo zielone i nie wyższe niż 40 cm. Miejski konserwator zabytków w Lublinie ustala z restauratorami wygląd kawiarnianych ogródków
– To tylko propozycja. Wychodzimy z ofertą wspólnych ustaleń – zastrzega Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków. I dodaje: Chodzi nam o uporządkowanie sytuacji, aby ogródki nie były elementem dominującym, ale częścią miejskiej przestrzeni.
Wśród propozycji znalazły się np. dopuszczalne kolory mebli, wymiary donic z krzewami, a nawet katalog dozwolonych roślin (np. maciejka, pelargonia, czy jałowiec, ale malwy, róże, czy brzozy już nie).
Parasole nie powinny być szersze niż 4 metry, a reklamy i nazwę lokalu należy zaś umieszczać tylko na falbanach parasola. – Reklama nie może dominować – podkreśla Mącik.
Konserwator przygotował też wytyczne dla poszczególnych ulic. I tak np. w ogródkach na Rynku i na ul. Grodzkiej nie będzie miejsca na lady chłodnicze, dystrybutory napojów, rolety, parawany, czy inne elementy wystroju. Restauratorzy ze Starego Miasta muszą też zapomnieć o podestach.
– Zamierzamy też uporządkować linie zabudowy ogródków. Ich szerokość powinna być różna, w zależności od szerokości ulicy – tłumaczy konserwator. Wszędzie jednak, między ogródkami powinno być minimum 5 metrów przestrzeni.
Do proponowanych zmian restauratorzy podchodzą sceptycznie. Na negocjacje jest jednak jeszcze czas. Konserwator zakłada, że sytuacja zostanie uporządkowana w ciągu trzech lat.
Restauratorzy dyskutują z miastem nie tylko o ogródkach. Właściciele lokali na Starym Mieście protestują też przeciw ograniczeniom obowiązującym od 2 listopada. Teraz dostawy towaru mogą się odbywać tylko rano (w godz. 6-10).
– Dostaliśmy list, w którym restauratorzy proszą o wydłużenie godzin wjazdu do południa. Podpisali je przedstawiciele większości lokali – mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.
Nowe zasady wjazdu weszłyby w życie od początku 2013 roku.