Ani dziś, ani jutro nie ma co liczyć na otwarcie jednej z jezdni ul. Filaretów. Może nastąpi to w niedzielę, gdy według pierwotnych planów otwarte miały być już obie jezdnie. A być może jeszcze później.
Część kierowców jadących ul. Zana od strony ZUS decydowała się na ominięcie ronda przez osiedlowe uliczki: Juranda i Skrzetuskiego. Jeszcze rano urzędnicy rozważali wyłączenie sygnalizacji na rondzie, ale ostatecznie się na to nie zdecydowali, tłumacząc, że byłoby to niebezpieczne ze względu na duży ruch pieszych. Około godz. 17 nie było żadnym wyczynem wyjść z autobusu na Bohaterów Monte Cassino, zejść Wileńską za targ, dojść z powrotem do Zana i tam – po oczekiwaniu – wsiąść w ten sam autobus, z którego się wysiadło.
Początkowo miasto informowało, że jezdnia prowadząca w stronę ul. Zana, czyli ta po stronie os. Skarpa i os. Prusa będzie zamknięta tylko do środy lub do czwartku włącznie. Dziś lub jutro miała zostać otwarta dla ruchu. Wiadomo już, że tak się nie stanie.
– Bardziej prawdopodobne jest to, że jezdnia zostanie otwarta w niedzielę. Ale podkreślam, tylko prawdopodobne – mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. A jeszcze niedawno na niedzielę zapowiadano otwarcie dla ruchu obu jezdni.
Nawet wtedy, gdy otwarta dla ruchu będzie jedna z jezdni, to nie będą z niej korzystać autobusy komunikacji miejskiej. Mają jeździć objazdami, dopóki nie będą dostępne obie jezdnie jednocześnie.
– Objazdy dla linii nr: 26, 31, 32, 37, 39 i 42 będą utrzymane przez cały czas remontu ul. Filaretów, niezależnie od tego czy wykonawca będzie w czasie prowadzonych prac otwierał poszczególne nitki jezdni – potwierdza Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego.
– Zależy nam przede wszystkim na tym, aby nie wprowadzać dezinformacji wśród pasażerów. Ponadto nie mielibyśmy możliwości każdorazowej reakcji na wprowadzane zmiany chociażby w zakresie rozkładów jazdy. Zatem autobusy wrócą na swoje podstawowe trasy dopiero po całkowitym zakończeniu prac i przywróceniu ruchu w obu kierunkach.