20 minut po czasie dojechał do Lublina najbardziej spóźniony z autobusów kursujących na lubelski Dworzec Główny PKS. Ruch odbywa się w miarę sprawnie.
- Sytuacja na trasach nie jest tak zła jak można by pomyśleć patrząc na to, co się dzieje w Lublinie - usłyszeliśmy od jednego z pracowników Dworca Głównego PKS. - Kierowcy więcej czasu tracą, żeby dojechać z rogatek miasta na dworzec, poza miastem nie ma większych problemów - dodaje.