W miejsce stoisk ma powstać parking dla nowej hali sportowej. Wiadomo o tym co najmniej od dwóch lat. Tyle trwają protesty kupców. Słyszeli wiele propozycji przeniesienia stoisk. Ale każdej z nich sprzeciwiali się mieszkańcy LSM, którzy nie życzyli sobie takiego sąsiedztwa. Były też inne protesty. Ponad 2,5 tys. osób podpisało list z prośbą o pozostawienie targu przy ul. Filaretów. Ale nic to nie dało.
Kilka dni temu z kupcami spotkał się prezydent Lublina. Powiedział, że nie ma dla nich miejskich gruntów na LSM. A o wskazanie jakiegoś placu powinni prosić Lubelską Spółdzielnię Mieszkaniową. Sęk w tym, że władze LSM nie chcą nowego targu.
Sprawą zajęła się Komisja Rozwoju
w Radzie Miasta. Zobowiązała prezydenta do przedstawienia propozycji przeniesienia targu, dając mu czas do 15 grudnia. Czyli do wczoraj. Prezydent odpisał, że nowego targu nie będzie. (drs)