Rozmowa z Moniką Pawłowską, okręgową koordynatorką struktur ruchu Roberta Biedronia w województwie lubelskim.
• O państwa inicjatywie mówi się ostatnio sporo, używając głównie określenia „partia Biedronia”. Wiadomo już, jak będzie nazywać się nowa formacja?
- Nazwa pozostaje tajemnicą do momentu konwencji założycielskiej partii, która odbędzie się 3 lutego na warszawskim Torwarze. Robert Biedroń jest liderem dynamicznie rozwijającego się ruchu i pozwólmy jemu ją ogłosić.
• Ilu członków liczą już lubelskie struktury partii i kto głównie się do was zgłasza? Czy są w tym gronie osoby, które miały już do czynienia z polityką, ludzie rozpoznawalni?
- Tworzenie struktur w województwie lubelskim przebiega bardzo prężnie. Mamy sprawnych koordynatorów powiatowych, którzy budują ruch właściwie we wszystkich powiatach naszego regionu. Jesteśmy rosnącą siłą. Cieszymy się z dużego zainteresowania i zaangażowania. Zgłosiło się do nas ponad 120 osób.
Z jednej strony tworzą to ludzie młodzi, aktywni i pełni pomysłów, a z drugiej ludzie z dużym doświadczeniem w różnych dziedzinach. Głownie zgłaszają się osoby, które chcą mieć realny wpływ i udział w budowaniu nowej rzeczywistości. Jestem przekonana, że nie zawiedziemy nadziei, jakie pokładają w nowo tworzącym się ruchu, który ma mocny społeczny program, proponuje nowoczesną, komplementarną politykę. Staramy się nie wykluczać nikogo tylko dlatego, że miał już jakieś doświadczenie na scenie politycznej. Jesteśmy otwarci na wszystkich, którym przyświecają te same wartości i ideały.
• Pani miała już do czynienia z polityką?
- Można powiedzieć, że mam doświadczenie polityczne. Przez wiele lat byłam asystentką poseł Stanisławy Prządki, która była między innymi przewodniczącą sejmowej Komisji Sprawiedliwości. W związku z tym jeździłam z nią na spotkania, wywiady, organizowałam konferencje prasowe. Byłam związana z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. I na tym zakończmy.
• Co przyciąga ludzi do waszego ugrupowania? Postulaty, czy magnesem jest też samo nazwisko Roberta Biedronia?
- Myślę, że trend wytyczony przez Roberta Biedronia pokazuje nam wszystkim, jak może wyglądać polska polityka. Pokazuje, że program można, a nawet trzeba budować ze wszystkimi, którzy do tej pory nie byli wysłuchani. Niezbędnym do budowania programu było wsłuchanie się w głos Polek i Polaków, co Robert robił podczas „Burz Mózgów”. Robert Biedroń sam w sobie jest swojego rodzaju magnesem, jednak ludzi przyciąga również wizja nowego, lepszego jutra.
• Jakie są wasze główne postulaty?
- Jednym z wielu postulatów jest sprawnie zarządzane państwo. Chcemy budować silną gospodarkę opartą na współpracy. Stawiamy na zieloną energię przyszłości w trosce o środowisko. W swoim programie w sposób szczególny chcemy zadbać również o osoby z niepełnosprawnościami. Kolejnym postulatem jest rozdział państwa od kościoła. Bardzo ważny jest również postulat równości, której teraz tak brakuje ze względu na mnożące się podziały kreowane przez główne nurty polityczne. Nadszedł czas, żeby tworzyć państwo polskie ponad podziałami.
• W tym roku Polacy do urn pójdą dwukrotnie. Jakie cele stawiacie sobie w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego i jesiennych do Sejmu i Senatu?
- Za cel stawiamy sobie zwycięstwo w każdych z tych wyborów.
• Na co liczycie w przypadku województwa lubelskiego? Tu ugrupowania lewicowe - zwłaszcza ostatnio - nie osiągały oszałamiających wyników.
- Czy to będzie partia lewicowa, liberalna czy inna, to nie uważam, że przypinanie takich jednoznacznych łatek ma sens. Partia Roberta Biedronia zauważać będzie dobre rozwiązania tam, gdzie one faktycznie są. Współczesna i nowoczesna polityka powinna być bardziej komplementarna, a nie doktrynersko trzymać się jednej ideologicznej szuflady.
Dlatego my będziemy korzystać z dobrych doświadczeń i dokonań zarówno innych krajów, jak też naszej rodzimej polityki. Nie zbudujemy Polski, jeśli będziemy co chwilę burzyć fundamenty stawiane przez ostatnie lata. Należy na nich budować lepszy, bardziej sprawiedliwy dom, zamiast stale zaczynać od nowa. Jeśli chcemy żyć razem w społeczeństwie, musimy poszukać tego, co nas łączy, a nie skupiać się na podziałach.
• Szef sztabu partii Marcin Anasiewicz zdradził Newsweekowi, że znane są już nazwiska liderów list w eurowyborach. Na kogo postawicie w województwie lubelskim?
- To pytanie niech pozostanie na razie bez odpowiedzi. Wszystko w swoim czasie.
• Wygląda na to, że zarówno wiosną, jak i jesienią opozycja wystawi wspólne listy. Dołączycie do szerokiego frontu przeciwko PiS?
- Na daną chwilę nie chcemy przyłączać się do frontu, który skierowany jest przeciwko jakiejkolwiek opcji politycznej. Chcemy, żeby Polacy mieli możliwość zagłosować „za”. Zakończmy wojnę polsko-polską.
• Lider waszej formacji organizuje cykl spotkań w całej Polsce pod hasłem „Burza mózgów z Robertem Biedroniem”. Wczoraj gościł w Białej Podlaskiej. Pojawi się jeszcze w naszym regionie?
- Projekt „Burz Mózgów z Robertem Biedroniem” zostanie zakończony 3 lutego, konwencją założycielską partii. Zdradzę, że 20 lutego Robert Biedroń przyjedzie do Lublina na największe wydarzenie polityczne w regionie. Wkrótce będziemy mieli zaszczyt zapraszać na nie mieszkańców Lublina i województwa lubelskiego.