Lekarz i były dyrektor ze Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie odpowiedzą za korupcję. Według śledczych brali pieniądze od producenta implantów ortopedycznych
Zarzuty dla medyków z Lublina to część największego w Polsce śledztwa w sprawie korupcji w służbie zdrowia. Prowadzi je prokuratura w Katowicach, współpracując z amerykańskim FBI. Śledczy zza oceanu badają działalność firmy Stryker, producenta implantów ortopedycznych.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że w firmie działał specjalny fundusz łapówkowy. Korzystali z niego m.in. lekarze z Polski. Katowickie śledztwo dotyczy 60 szpitali w całym kraju, również w Lublinie. Korupcyjne zarzuty dotyczą lat 2002–2004. Postawiono je dwóm osobom związanym z SPSK 4. Jedna z nich to ortopeda Bogusław K.
– Lekarz miał konto w szwajcarskim banku, na które firma Stryker przylała 4,5 tys. i 2,9 tys. franków szwajcarskich (w sumie ok. 25 tys. zł według wczorajszego kursu – red.) – wyjaśnia Tomasz Tadla z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. – Oczywiście dochody te nie były nigdzie ujawnione. Przekazał je Grzegorz P., ówczesny przedstawiciel regionalny, a obecnie dyrektor generalny firmy Stryker Polska.
Grzegorz P. został zatrzymany. Zdaniem śledczych osobiście zabrałdwóch lekarzy (z Lublina i Rzeszowa) do Zurychu. Tam założył im konta w banku. W tym samym czasie w szpitalach trwały przetargi i podpisywanie umów na dostawy sprzętu medycznego. Bogusław K. zasiadał w komisji przetargowej.
Lekarz z zarzutami nadal pracuje w lubelskim szpitalu. Wczoraj był nieuchwytny. Przedstawiciele szpitala nie komentują sprawy, bo jak twierdzą, nie mają żadnych informacji o zarzutach wobec ortopedy.
Za korupcję odpowie również Tadeusz K., były dyrektor ekonomiczny w SPSK4. Według śledczych wraz z Bogdanem K. sko-rzystał on z korupcyjnej propozycji firmy Stryker.
– W majowy weekend 2004 roku panowie wraz z żonami i dziećmi wybrali się na koncert Erica Claptona w Londynie – wyjaśnia Tadla. – Koszt takiego wyjazdu obliczono na 1450 zł od osoby. Płacił Stryker. W tym samym czasie zdobywał zamówienia z lubelskiego szpitala.
Tadeusz K. i Bogdan K. złożyli wyjaśniania, ale prokuratura nie zdradza szczegółów. Śledczy przyznają jednak, że część podejrzanych w śledztwie poszła na współpracę. Opowiadają nie tylko o swoich przestępstwach. Nie można więc wykluczyć kolejnych zatrzymań, również w Lublinie. Śledczy badają dokumentację przetargów prowadzonych w SPSK4. Firma Stryker Polska nie chce komentować afery korupcyjnej.