Pierwszy projekt poprawiano, by ocalić drzewo skazane na wycinkę. Drugi również okazał się problematyczny, więc trzeba było rozebrać część tego, co zbudowano. Wykonawca pracujący na zlecenie miasta opracował kolejną, trzecią wersję projektu.
W takich bólach powstaje prawie 300 m chodnika mającego ułatwić życie mieszkańcom młodego blokowiska na Węglinie Południowym. Muszą oni brnąć przez błoto, aby dotrzeć do pętli komunikacji miejskiej. Równolegle do chodnika będzie biec droga rowerowa.
Przetarg na budowę alejki został ogłoszony przez miasto w październiku. Wtedy obowiązywał projekt, który przewidywał wycinkę jednego z nielicznych dużych drzew między blokami. Kiedy po naszej publikacji okoliczni mieszkańcy wystąpili w obronie drzewa, miasto poleciło zmienić projekt, by jednak ocalić dąb przed usunięciem.
Budowę zaczęto już według zmienionej dokumentacji. W pobliżu drzewa zbudowano z betonowych elementów palisadę, która miała zapewnić stabilność skarpy. – Takie rozwiązanie nie spotkało się jednak z akceptacją sąsiadującej wspólnoty mieszkaniowej, w związku z czym zrezygnowano z niego – informuje Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza.
Betonowe elementy zdemontowano, a do gry wrócili projektanci, którzy opracowali już trzecią wersję dokumentacji.
– Ze względu na ograniczoną szerokość działki, ochronę drzewa i brak możliwości zastosowania palisady, wybudowany będzie jedynie chodnik dla pieszych, zgodnie z pierwotnym przebiegiem, natomiast ścieżka rowerowa w okolicy drzewa nie będzie mogła mieć zapewnionej ciągłości – zapowiada Góźdź. Dodaje, że trasę rowerową można uzupełnić w przyszłości. – Możliwości są dwie: usunięcie drzewa i uzupełnienie brakującego odcinka, bądź wykonanie palisady i obejście drzewa ścieżką rowerową wykonaną na skarpie.
Ratusz wciąż zakłada, że trasa powstanie jeszcze w kwietniu.