Mariusz W., który wezwał telewizję, żeby nagrała, jak lekarz bierze łapówkę, ma zostać aresztowany. Taki nakaz wydał Sąd Rejonowy w Lublinie. Od kilku dni mężczyzna poszukiwany jest listem gończym.
Przypomnijmy. Dziennikarze telewizji Polsat przyjechali do Lublina na wezwanie Mariusza W. wiosną ubiegłego roku. Mężczyzna twierdził, że występuje w imieniu swego znajomego Henryka W., który leczył się u doktora Dariusza S. z Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4, przy ul. Jaczewskiego. Lekarz miał żądać pieniędzy za operację. Dziennikarze wyposażyli Henryka W. w kamerę. Pacjent poszedł z nią do doktora. Dał mu 500 zł, ale kamera nie zadziałała. Poszedł drugi raz z 200 zł. Lekarz wziął obie kwoty. Dziennikarz z telewizji zadzwonił po policję. Polsat w cyklu „Interwencja” wyemitował program o lekarzu łapówkarzu. Dariusz S. na kilka dni trafił za kratki, ale wyszedł za kaucją. Teraz ma proces w sądzie za przyjęcie łapówki.
Od początku sprawa była żywo komentowana w prawniczo-lekarskich sferach towarzyskich. Doktor utrzymywał, że padł ofiarą prowokacji ze strony męża jego przyjaciółki, mecenasa Mirosława K. Polsat przypadkiem nagrał nawet, jak mecenas pojawia się przy Henryku W. niedługo przed wręczeniem łapówki doktorowi.
To że doktor padł ofiarą prowokacji, oficjalnie twierdzi już prokuratura. Pod koniec lipca postawiła zarzuty Henrykowi W. oraz Agnieszce F., która dała mu pieniądze na łapówkę. Są podejrzani o podżeganie doktora do przyjęcia 700 zł, a Mariusz W. o kierowanie prowokacją. Dalsze poczynania prokuratury w dużej mierze zależą od wyników jego przesłuchania.