Połowa z 80 ha gruntów należących do prywatnych właścicieli, a potrzebnych pod budowę lotniska w Świdniku, jest już w rękach Portu Lotniczego Lublin.
Już wiadomo, że spółka nie wyrobi się do końca roku z wykupem wszystkich gruntów, tak jak zapowiadał zarząd. - I to wcale nie dlatego, że właściciele nie godzą się na sprzedaż. Część osób czeka po prostu na przyjęcie przez Sejm specustawy, bo chcą zostać wywłaszczeni. To dla niektórych bardziej korzystne pod względem podatkowym - wyjaśnia Jankowski.
Wszystkie grunty mają przejść na własność PLL na początku przyszłego roku. Spółka planuje do tego czasu rozwiązać też sprawę 100 ha lasu w Wólce Lubelskiej, który trzeba będzie wyciąć, żeby mógł powstać pas startowy.
Pozbawienie lasu statusu ochronnego pozytywnie zaopiniowała już Wojewódzka Rada Ochrony Przyrody. Decyzję w tej sprawie jeszcze w tym miesiącu ma podjąć minister środowiska.
Także w listopadzie rozpoczną się prace związane z przeniesieniem wojennego cmentarza, który koliduje z portem lotniczym. Nekropolia zajmuje powierzchnię 0,1 ha i leży przy drodze do Mełgwi.
Spoczywają na niej szczątki 70 żołnierzy radzieckich i 6 polskich z czasów II wojny światowej, a także 180 austro-węgierskich i 15 rosyjskich z okresu I wojny. Badaniami archeologicznymi zajmą się pracownicy Muzeum Lubelskiego.
Potem nastąpi ekshumacja i w końcu przeniesienie mogił na cmentarz komunalny w Świdniku. W środę poznamy firmę, która się tym zajmie. Koszt przedsięwzięcia, ponad 100 tys. zł, wzięły na siebie władze miasta. - Wszystko potrwa nie dłużej niż miesiąc - informuje Artur Soboń, rzecznik UM w Świdniku.
Wicemarszałek województwa Jacek Sobczak zapowiada, że 3 maja zostanie wmurowany kamień węgielny pod lotnisko. A pierwsze samoloty mają odlecieć ze Świdnika w 2012 roku. (mag)