Już w przyszłym roku wszystkie miejskie spółki mają wspólnie kupować część potrzebnych im materiałów. Ratusz liczy na to, że przyniesie to oszczędności. Podobnie jak to, że ciepłownicy i wodociągowcy będą tankować paliwo w bazach MPK Lublin.
Magistrat chce ograniczyć bieżące koszty funkcjonowania miejskich spółek: Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji oraz Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. A na tym zależy także samym spółkom.
– Dzisiaj mamy potrzebę dokapitalizowania MPK kwotą 10 mln złotych – przyznaje Krzysztof Żuk, prezydent miasta. Ale do spółki trafi tylko połowa tej kwoty. – MPK będzie musiało zejść z kosztów o 5 mln zł – dodaje prezydent.
W Ratuszu powstaje właśnie lista tego, co miejskie spółki: LPEC, MPWiK i MPK mogłyby kupować razem. W grę wchodzą m.in. paliwa, energia elektryczna, materiały biurowe, czy odzież robocza. Wczoraj odbyło się robocze spotkanie w tej sprawie.
– Jeszcze w tym roku chcemy wytypować te materiały, które mogą być objęte grupą zakupową. Tak, żeby w przyszłym roku ogłaszać już wspólne przetargi – mówi Trojanowski.
Prezydent chce iść o krok dalej.
– Nie widzę przeszkód, żeby miejskie spółki kupowały paliwo w MPK – podkreśla Żuk. W tej chwili samochody mogłyby tankować w zajezdni autobusowej przy ul. Grygowej. Tyle, że znajduje się ona na peryferiach miasta i trzeba by do niej dojeżdżać. Bardziej przydatna byłaby stacja koło zajezdni trolejbusowej przy al. Kraśnickiej.
– Ale tę stację dzierżawimy zewnętrznemu podmiotowi – informuje Tomasz Fulara, prezes MPK Lublin.