Trzej bandyci z Lublina powybijali szyby w zaparkowanym samochodzie, a później dotkliwie pobili właściciela auta. Mężczyzna trafił do szpitala.
- Kiedy sprawcy zorientowali się, że ktoś za nimi podąża, nagle zaatakowali 21-latka bijąc i kopiąc go po całym ciele. Szwagier pobitego próbował odgonić napastników. To samo próbowała uczynić także jego żona, która pobiegła na ratunek. Kiedy małżonkowie usiłowali odciągnąć napastników od swojego kuzyna, w ich stronę padły groźby - relacjonuje Anna Smarzak z lubelskiej policji.
21-letni właściciel samochodu z wybitym zębem, wstrząśnieniem mózgu i złamaną ręką trafił do szpitala.
Policjanci zatrzymali bandytów tego samego dnia. - Okazali się nimi dwaj 22-latkowie i ich 19-letni kompan, wszyscy mieszkańcy Lublina. Młodzieńcy mieli po około dwa promile alkoholu w organizmie.
Trafili do policyjnego aresztu - dodaje Anna Smarzak.
Dlaczego zniszczyli auto? Tego nie wiadomo. Być może nie spodobało im się to, że samochód był na obcych tablicach rejestracyjnych.
Odpowiedzą za uszkodzenie mienia, pobicie i kierowanie gróźb karalnych. Grozi im do 5 lat wiezienia.