Na co dzień jest policjantem i odpowiada za kontakty z dziennikarzami. Komisarz Andrzej Fijołek pokazuje teraz swoją, skrywaną do tej pory, twarz poety. A wszystko po to, żeby zebrać pieniądze na rehabilitację i operację dla synka Dawida.
– To wszystko zaczęło się w młodości. Miałem 17-18 lat i napisałem kilka wierszy. Było marzenie o wydaniu tomiku, ale nigdy nie udało się go zrealizować. Wiersze trafiły do szuflady i już trochę o nich zapomniałem – opowiada Andrzej Fijołek, zawodowo rzecznik Komendanta Wojewódzkiej Policji w Lublinie, a prywatnie mąż Magdaleny oraz tata Kuby i Dawida. To właśnie dla młodszego, 4-letniego dziś Dawidka, wiersze pana Andrzeja opuściły szufladę i ukazały się w tomiku.
Chłopiec urodził się z wadą rączek. Jednej nie ma w ogóle, a druga jest krótsza. Rodzice chłopca nie załamali się i od samego początku postanowili zrobić wszystko, aby chłopiec mógł możliwie normalnie żyć. Teraz chodzi już do przedszkola.
– Bardzo dobrze się zaaklimatyzował, świetnie sobie radzi, ale widzi że dzieci coraz częściej robią rzeczy, których on niestety nie może – mówi Andrzej Fijołek.
– Do wielu czynności używa teraz nóżek, ale wiadomo, że w życiu codziennym, im będzie starszy, tym bardziej będzie potrzebował samodzielności – dodaje Magdalena Fijołek, mama chłopca.
– A my chcemy, żeby był niezależny – podkreśla pan Andrzej.
Żeby tak się stało, potrzebna jest stała rehabilitacja chłopca. Rodzice znaleźli też klinikę we francuskim Nantes, która wykonuje bardzo nowoczesne protezy. Rodzina wkrótce wybiera się tam na pierwszą konsultację lekarską. Na to wszystko potrzeba bardzo dużo pieniędzy. Przed pandemią rodzice mogli organizować festyny, imprezy sportowe i warsztaty. Bo, jak zaznaczają, za okazaną synkowi pomoc chcą dawać innym coś od siebie. Kiedy z powodu obostrzeń nie można było organizować takich akcji, przyszły pomysły na inną działalność. Pierwszą inicjatywą był e-book z poradami dla rodziców dzieci z niepełnosprawnościami napisany przez panią Magdalenę. To ona też przypomniała mężowi o jego wierszach.
– Do wierszy z młodości dołączyło kilka nowych. Są bardzo osobiste, o Dawidzie, żonie, o miłości – opowiada pan Andrzej. Tomik został zilustrowany rysunkami Katarzyny Turbak, a ukazał się nakładem lubelskiego wydawnictwa Kagero. Pierwszy nakład to kilkadziesiąt egzemplarzy, bo Fijołkowie nie wiedzieli czy będzie zainteresowanie. To jednak okazało się bardzo duże, bo nakład wyprzedał się w dwa dni i trzeba było dodrukowywać kolejne tomiki.
Co o nieznanej dotąd twórczości pana Andrzeja powiedzieli znajomi z pracy?
– Słyszałem opinie, że zdołałem ich zaskoczyć, nie spodziewali się czegoś takiego po mnie. Ktoś stwierdził nawet, że się popłakał – opowiada pan Andrzej.
Tomik wierszy Andrzeja Fijołka „Myśli niewypowiedziane” można kupić na stronie fundacji W Dobrych Rękach, prowadzonej przez małżeństwo, w zakładce „wpłać”. Cena – od 25 zł z odbiorem osobistym, po wpłaty o dowolnej kwocie. Każda zebrana w ten sposób złotówka trafi na pomoc w leczeniu Dawidka.