(fot. Maciej Kaczanowski)
Bezpłatne zimne napoje, krótszy dzień pracy lub tzw. przerwy regeneracyjne. W upalne dni pracodawca musi szczególnie dbać o swoich podwładnych. Dlatego wcześniej z biur wychodzą pracownicy niektórych uczelni i urzędów
W związku z falą upałów Główny Inspektor Pracy Wiesław Łyszczek apeluje do pracodawców o skracanie czasu pracy. Chodzi szczególnie o tych, których dzienny wymiar czasu pracy przekracza 8 godzin. Przypomina też o innych obowiązkach, które ciążą na pracodawcy.
– Przy pracach na otwartej przestrzeni, gdzie temperatura przekracza 25 stopni Celsjusza oraz na stanowiskach pracy, na których temperatura spowodowana warunkami atmosferycznymi jest wyższa niż 28 stopni, pracodawca ma obowiązek zapewnienia nieodpłatnie napojów chłodzących – informuje Katarzyna Fałek-Kurzyna z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Lublinie.
Szefowie firm powinni też zadbać, by okna i świetliki miały np. żaluzje i rolety, które zapobiegają nadmiernemu nasłonecznieniu stanowisk pracy.
Szczególną ochroną w upalne dni pracodawcy powinni też objąć pracowników w wieku 16-18 lat oraz kobiety w ciąży.
– Wzbroniona jest praca w pomieszczeniach, w których temperatura powietrza przekracza 30 stopni Celsjusza przy wilgotności powietrza wyższej niż 65 proc. – mówi Fałek-Kurzyna.
W przypadku wysokich temperatur nie ma przeszkód, aby pracownicy pracowali krócej. Mogą wyjść z pracy wcześniej niż zwykle lub korzystać z przerw regeneracyjnych. Co ważne – nie może to jednak skutkować obniżeniem wynagrodzenia.
Od początku tygodnia wcześniej, bo już o godz. 13.30 z pracy wychodzą pracownicy Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
– Komunikaty są wydawane na bieżąco, w zależności od panującej danego dnia pogody. Ale ostateczne decyzje w tej sprawie zależą od kierowników poszczególnych jednostek – mówi Aneta Adamska, rzecznik prasowy UMCS.
Krócej w ostatnich dniach pracowały także osoby zatrudnione na Politechnice Lubelskiej.
Na upał nie mogą narzekać pracownicy urzędu marszałkowskiego, którzy po przeprowadzce do nowego biurowca przy ul. Grottgera pracują w klimatyzowanych pomieszczeniach.
– W poprzedniej siedzibie warunki pracy w upalne dni były naprawdę ciężkie – wspomina Beata Górka, rzecznik prasowy marszałka.
Budynek przy ul. Spokojnej 4 wciąż jest siedzibą Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. Klimatyzacji nadal tam nie ma, ale do tej pory oficjalnego zarządzenia o skróceniu czasu pracy w związku z upałami nie wydano.
– Ale możliwość podjęcia takiej decyzji mają dyrektorzy podległych jednostek, w tym również delegatur terenowych. Warunkiem jest zapewnienie dostępu do świadczonych w urzędzie usług – tłumaczy Jakub Koper z biura wojewody.
Jak dodaje, mimo wysokich temperatur bez zmian na pewno pozostaną godziny otwarcia biur paszportowych. Wyjątkiem jest punkt w Puławach, który mieści się w budynku Starostwa Powiatowego. Przypomnijmy, że we wtorek starosta puławski wydał zarządzenie, w myśl którego do końca tygodnia jednostka pracuje tylko do godz. 13.30.
Pracodawca, który nie zadba należycie o warunki pracy, może dostać pouczenie lub grzywnę w wysokości od 1 do 2 tys. zł. W przypadku recydywy grzywna może osiągnąć 5 tys. zł.
Inspekcja pracy zapewnia, że na bieżąco reaguje na wszelkie sygnały związane z warunkami pracy w upały.