Trzy chronione ptaki znaleźli strażnicy miejscy u jednego z mieszkańców Zadębia. Szczygły i czyż są już na wolności.
To było bardzo przypadkowe odkrycie. Strażnicy miejscy pojechali na ul. Zadębie aby sprawdzić czy w piecach spalane są śmieci. Okazało się, że na terenie jednej z posesji w piecu spalane były płyty meblowe i sklejki.
– Właściciel został ukarany mandatem – mówi Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. Przy okazji strażnicy zauważyli coś jeszcze: klatki z ptakami objętymi ochroną. Dwa szczygły i czyż zostały przewiezione do schroniska dla zwierząt, niedługo później, po zaobrączkowaniu, wypuszczono je na wolność.
– Na posesji znajdowały się również siatka i podbierak, które mogły być wykorzystywane do łowienia ptaków – dodaje Gogola. Właścicielem ptaków zajmuje się policja.
To już drugi taki przypadek w ostatnim czasie. Na początku lutego strażnicy stwierdzili, że w jednej z altanek na terenie ogródków działkowych przy al. Unii Lubelskiej przetrzymywane są chronione ptaki, a obok altanki rozpięta jest siatka do ich łowienia. Także tego odkrycia funcjonariusze dokonali przez przypadek: szukając w trakcie mrozów bezdomnych koczujących na terenie działek zwrócili uwagę na odśnieżone dojście do jednej z altanek.