Nie ma podstaw do unieważnienia pozwolenia na budowę alejki na dawnym poligonie – uznał główny inspektor nadzoru budowlanego. Nie zgodził się z prokuraturą, która oczekiwała od niego, że unieważni zgodę wydaną przez Urząd Miasta
To kolejna decyzja w sporze o budowę alejki biegnącej przez górki czechowskie z os. Botanik na Czechów i urządzenie przy niej placu zabaw. Na budowę alejki i placu zezwolił w zeszłym roku Urząd Miasta na wniosek spółki TBV Investment.
Legalność tego pozwolenia podważa Prokuratura Regionalna w Lublinie. Jej zdaniem inwestycja jest niezgodna z planem zagospodarowania nakazującym zachować naturalną rzeźbę terenu, a pozwolenie wydano „z rażącym naruszeniem prawa”.
W lutym prokuratura złożyła oficjalny sprzeciw do wojewody, oczekując od niego, że unieważni prawomocną już zgodę wydaną przez Urząd Miasta. Wojewoda tego nie zrobił. Stwierdził, że nie ma do tego podstaw.
– Inwestycję oceniono jako zgodną ze sposobem użytkowania przewidzianym w planie – wyjaśniała jego rzeczniczka Agnieszka Strzępka. – Lokalne zmiany ukształtowania terenu nie stoją w sprzeczności z ogólnymi zaleceniami zachowania naturalnej rzeźby terenu.
Prokuratura skorzystała z możliwości odwołania się do głównego inspektora nadzoru budowlanego. Ale również on nie znalazł powodów do unieważnienia pozwolenia na budowę ścieżki przez górki czechowskie. Uznał, że inwestycja, na którą zgodził się Urząd Miasta, jest zgodna z planem zagospodarowania, który zabrania zmiany ukształtowania tego terenu.
GINB stwierdził, że plan dopuszcza budowę ścieżek spacerowych i urządzeń rekreacyjnych. Doszedł też do wniosku, że z planu zagospodarowania, choć nakazuje on zachowanie rzeźby terenu, nie wynika „zakaz prowadzenia wszelkich robót budowlanych czy prac ziemnych”. Nadzór budowlany odwołał się również do projektu przewidującego prowadzenie ścieżki „po naturalnie ukształtowanym terenie”.
Zdaniem głównego inspektora nadzoru budowlanego nie można przyjąć, że budowa alejki z placem zabaw doprowadzi do trwałego zniekształcenia naturalnej rzeźby terenu.
– O uszkadzaniu lub przekształcaniu obszaru bądź o zniekształcaniu terenu można mówić w przypadku takich prac jak niwelacja wzgórza, wykopanie stawu, zmiana biegu rzeki, wycięcie lasu – czytamy w uzasadnieniu decyzji GINB, którego zdaniem nie można mówić o rażącym naruszeniu zakazów zapisanych w planie zagospodarowania, bo wcale nie wykluczają one takiej budowy.
– Decyzja wojewody lubelskiego, jak i decyzja GINB potwierdzają, że pozwolenie na budowę ścieżki terenowej zostało wydane w sposób prawidłowy, po wnikliwej i rzetelnej analizie zarówno zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, jak też innych przepisów prawa – komentuje Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta Lubina.
Budowa, której dotyczy pozwolenie, już się zakończyła. Alejka została oficjalnie otwarta pod koniec maja.
Decyzja GINB może być jeszcze zaskarżona przez prokuraturę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.