Radni Prawa i Sprawiedliwości nie wezmą udziału w rozpoczynającej się o godz. 13 nadzwyczajnej sesji sejmiku województwa. Obrady mają być poświęcone obronie polskiej samorządności. Jednym z zaproszonych gości jest były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień.
-Jedynym przedmiotem tego spotkania ma być atak na PiS - tłumaczy Andrzej Pruszkowski, szef klubu radnych PiS w sejmiku. - Mamy do czynienia z sytuacją, w której majątek samorządu województwa wykorzystywany jest do realizacji partyjnych celów.
Jak dodaje Pruszkowski, radni PiS będą pytać o koszty dzisiejszej sesji związane m.in. z zaproszeniem do Lublina Jerzego Stępnia.
- Ten wiec jest po to, aby doprowadzić do politycznej jatki. Nie damy się sprowokować - podsumowuje Marek Wojciechowski, sekretarz klubu PiS w sejmiku.
- Nikt inni, jak radni samorządowi powinni dbać o to, żeby prawo było przestrzegane – skwitował nieobecność radnych PiS marszałek województwa Sławomir Sosnowski (PSL).
Stanowisko Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości w Sejmiku Województwa Lubelskiego
„Nie pozwólmy za publiczne pieniądze urządzać partyjnych wieców”
Kilka dni temu po „wezwaniach do zwołania sesji nadzwyczajnej” w wykonaniu radnych PSL i PO Przewodniczący Sejmiku Województwa Lubelskiego postanowił zwołać „sesję” Sejmiku z porządkiem obrad niezawierającym żadnej kwestii merytorycznej, żadnej sprawy odnoszącej się do istotnych potrzeb Mieszkańców naszego regionu, za których właściwe zaspokajanie odpowiada samorząd województwa. Jak wynika z nader skromnego porządku obrad jedynym przedmiotem tego spotkania ma stać się wyłącznie atak na Prawo i Sprawiedliwość realizujące swój program reformowania Polski.
Ponieważ demonstracje organizowane przez KOD nie cieszą się w naszym województwie większym zainteresowaniem, postanowiono sięgnąć po środki publiczne dla sfinansowania politycznego wiecu realizowanego pod pretekstem „Nadzwyczajnej sesji Sejmiku”.
W tym celu zwoływani są politycy lokalni i regionalni: radni, wójtowie, burmistrzowie, starostowie i prezydenci miast naszego regionu, którzy w godzinach swej pracy, zamiast pracować na rzecz swych społeczności lokalnych wezmą udział w międzypartyjnej rozgrywce nie mającej nic wspólnego z realnymi potrzebami jednego z najbiedniejszych regionów Rzeczypospolitej.
Nie zaplanowano debaty o stopniu i efektach wykorzystania środków z UE, o młodzieży opuszczającej nasz region, o stanie dróg wojewódzkich, o regionalnej służbie zdrowia czy kondycji naszych instytucji kultury. Tego typu sprawy uczestników tego spotkania nie interesują tak bardzo jak zapowiedziane próby zmodyfikowania kodeksu wyborczego tak, by wyniki wyborów pełniej odzwierciedlały rzeczywiste preferencje wyborców.
Rozumiemy niepokój działaczy partii tracących społeczne poparcie i realny wpływ na funkcjonowanie szeregu instytucji życia publicznego (szczególnie na politykę kadrową). Nie usprawiedliwia to jednak sięgania po środki publiczne dla wyrażenia bólu związanego z zagrożeniem utraty wpływów.
Dlatego zwracamy się do wszystkich samorządowców o właściwe potraktowanie tej ściśle partyjnej inicjatywy i pójście za przykładem radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy nie wezmą udziału w tej „Nadzwyczajnej sesji”. Tym bardziej, że jest ona zwołana nie po to aby rozwiązywać problemy Mieszkańców regionu ale w obronie interesów działaczy partyjnych zagrożonych utratą władzy.