Władze miasta zamierzają wynająć dodatkową siedzibę dla podstawówki z ul. Berylowej, która okazuje się za mała dla rozwijającej się szybko dzielnicy. Jeżeli plan się nie powiedzie, część mieszkańców będzie musiała posyłać dzieci do dalszych placówek
Ratusz ma wkrótce zamieścić ogłoszenie o zamiarze wynajęcia pomieszczeń na potrzeby szkoły. Potrzebny jest lokal w pobliżu obecnej siedziby podstawówki przy Berylowej. Urzędnicy mają określić swoje wymagania wobec pomieszczeń i czekać oferty od właścicieli budynków lub pomieszczeń.
– My nie mamy takiego obiektu, więc musimy wynająć go od prywatnych inwestorów – mówi prezydent Krzysztof Żuk.
Według Ratusza wynajem pozwoli przeczekać „trzy, cztery lata” do rozbudowy podstawówki przy Berylowej lub budowy nowej przy ul. Jemiołuszki. To dwa rozważane przez Ratusz scenariusze zapewnienia odpowiedniej liczby miejsc w szkołach w tym obszarze. Oba uzależnione są m.in. od zakupu prywatnych gruntów pod taką inwestycję.
Urząd Miasta liczy na to, że dodatkową siedzibę dla podstawówki uda się wynająć na tyle szybko, by zacząć w niej lekcje już 1 września przyszłego roku.
Jeśli nie uda się do tego czasu znaleźć lokalu dla szkoły, Ratusz będzie się szykować do zmiany obwodu podstawówki.
– I mamy przygotowaną propozycję dość radykalną – mówi Mariusz Banach, zastępca prezydenta. W grę może wchodzić zmniejszenie obwodu szkoły przy Berylowej i przepisanie części ulic do obwodu podstawówki przy ul. Biedronki.
Ryzyko takiego scenariusza jest niemałe, bo władze miasta zaliczyły już w tym roku na Węglinie porażkę podczas podobnych poszukiwań dodatkowej (już trzeciej) siedziby przedszkola. Ogłoszenie było, ale lokal się nie znalazł.
Otwarta w zeszłym roku placówka przy ul. Berylowej nie wystarczy rozwijającej się dzielnicy. W tym roku szkolnym ma już 800 uczniów. Ma również pod opieką 300 przedszkolaków, z czego tylko 150 ma miejsce w głównym budynku, dla 150 kolejnych wynajęta została druga siedziba przy Onyksowej 6a.
Dzieci będzie coraz więcej, bo w okolicy przybywa bloków. – Roczny przyrost uczniów szacowany jest na około 250-300 dzieci – przyznaje oficjalnie Urząd Miasta.
Władze Lublina twierdzą, że to nie z ich winy nowa szkoła okazuje się za mała dla dzielnicy. Ratusz broni się tym, że w czasach jej planowania podstawówki były jeszcze sześcioklasowe, a potem weszła w życie reforma i szkoły urosły do ośmioklasowych.
Z tego powodu miasto zrezygnowało z pierwotnego planu przeznaczenia części budynku na ośrodek kultury. Niektórzy mieszkańcy Węglina Południowego już skarżą się na brak takiej placówki i na brak osiedlowej biblioteki. Władze miasta odpowiadają, że chcą… wynająć na ten cel pomieszczenia od prywatnego właściciela, ale mają problem z ich znalezieniem.
– Przeprowadziliśmy kilka wizji lokalnych – mówi Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, zastępca prezydenta ds. kultury. Jednym z oglądanych miejsc był parter żłobka przy Berylowej 9a. – Ale warunki, które wskazał nam sanepid, spowodowały, że nie mogliśmy tam tej działalności zlokalizować.