Lubelski Ratusz chce poszerzyć strefę ekonomiczną o działki pod biurowce przy al. Kraśnickiej. I zmienić reguły tak, by inwestor nie musiał płacić za budynki podatku od nieruchomości. – Inni też mogą skorzystać – zapewniają urzędnicy
Poszerzenie strefy ekonomicznej to pomysł prezydenta, którym radni zajmą się już za tydzień. Strefa miałaby urosnąć o dwa tereny oddalone od Felina.
Ursus chce do strefy
Jedno z tych miejsc to tereny obok ul. Mełgiewskiej zajęte przez fabrykę Ursus, gdzie składane są m.in. trolejbusy, a powstawać mają też elektryczne autobusy.
– Firma Ursus przymierza się do rozszerzenia swojej działalności, co wiąże się także z potrzebą rozbudowy a w przyszłości będzie skutkowało tworzeniem nowych miejsc pracy. To jest dla nas jeden z najważniejszych argumentów – wyjaśnia Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta.
Objęcie Ursusa strefą da mu wymierną korzyść w postaci czteroletniego zwolnienia z podatku od nieruchomości. Ratusz szacuje, że może się tego uzbierać 1,7 miliona zł. To nie pierwszy przypadek, gdy istniejący zakład miasto włącza do strefy. Podobna uchwała zapadła wcześniej w sprawie terenów przy Wrotkowskiej pod rozbudowę Lubelli.
O takim zwolnieniu z podatku tylko pomarzyć mogą deweloperzy stawiający biurowce na wynajem. Jeden z punktów miejskiej uchwały o zasadach udzielania takiej pomocy w strefie mówi, że zwolnienia nie przysługują firmom prowadzącym działalność polegającą na wynajmie powierzchni innym przedsiębiorcom.
Biurowce Centrum Zana
Tego ograniczenia chce się pozbyć prezydent Lublina, który zaproponował radnym wykreślenie wspomnianego punktu ze spisu zasad. Taką zmianą zainteresowana jest spółka Centrum Zana, która na kupionym od miasta terenie zajezdni przy al. Kraśnickiej chce zbudować nowe biura. Działki pod te biurowce też miałyby być włączone do strefy ekonomicznej. Mówi o tym ten sam projekt uchwały, który Ratusz przygotował dla Ursusa.
Po włączeniu do strefy spółka Centrum Zana też będzie mogła zostać zwolniona z podatku od nieruchomości za nowe biurowce przy al. Kraśnickiej właśnie dzięki zmianie reguł, którą miasto tłumaczy chęcią przyciągania inwestorów.
– Stajemy się bardziej konkurencyjni w stosunku do innych miast takich jak Bydgoszcz, Katowice i Radom – stwierdza Krzyżanowska.
Co z innymi firmami?
Ratusz zapewnia, że podobnie skorzystać mogą także inne firmy budujące biura na wynajem. – Centrum Zana nie jest jedynym, z którym te rozmowy były prowadzone – podkreśla rzeczniczka. – W tym przypadku rozmowy zakończyły się konkretami. Centrum Zana posiada inwestora, który zagwarantuje miejsca pracy, co umożliwi uzyskanie pozwolenia strefowego – tłumaczy.
Czy w wyniku tych decyzji do strefy będzie można „doklejać” już zbudowane centra biurowe, tak samo jak dołączane są do niej Lubella i Ursus?
– Istniejące biurowce także mogą być objęte takimi działaniami. Muszą jednak mieć inwestora, który spełni warunki niezbędne do objęcia pozwoleniem strefowym: nowe miejsca pracy i utrzymanie zatrudnienia – dodaje Krzyżanowska.
Taka procedura, wymagająca zgody Rady Miasta i zarządcy Specjalnej Strefy Ekonomicznej, zdaniem Ratusza, mogłaby trwać rok.