W moim biurze jest heroina - zadzwonił do nas wczoraj po południu Zbigniew Czmuda, właściciel Resty. - Znowu ktoś chce mnie wrobić w przemyt narkotyków.
Sprawą narkotyków zajmuje się KWP w Gorzowie Wlkp.
- To celnicy odpowiadają za przeszukanie ciężarówki - mówi podinsp. Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy lubuskiej policji. - Pod koniec roku przekazali nam ponad 200 kilogramów heroiny. Śledztwem obejmiemy pozostałe dwa kilogramy znalezione w Garbowie.
Resta od miesiąca znajduje się na "czarnej liście” celników. Wszystko przez incydent z papierosami w połowie grudnia.
- W ciężarówce znaleziono wówczas 50 tys. paczek papierosów - mówi właściciel Resty. - Nikomu nie postawiono zarzutów. Dostaliśmy pismo od izby celnej, że nasz towar od tej pory będzie na granicy skrupulatnie sprawdzany.
27 grudnia na przejściu granicznym w Słubicach w ciężarówce wiozącej do Anglii segregatory z Resty celnicy odkryli kolejne znalezisko. Tym razem narkotyki warte 60 mln złotych. To największy od 10 lat przemyt w Polsce i jeden z największych na świecie. Z. Czmudzie nie przedstawiono żadnych zarzutów. Sam właściciel twierdzi, że narkotyki zostały podłożone.
- Ktoś wydał na nas wyrok - mówi. - Jesteśmy traktowani jak przemytnicy. Nie wiem komu i dlaczego zależy, żeby nas zniszczyć.
- To bardzo dziwna sprawa - mówi anonimowo jeden z policjantów. - Może ktoś chciał sprawdzić uczciwość właściciela i był ciekaw, jak zareaguje na widok dwóch kilogramów heroiny w swoich segregatorach?