Nagrobny wieniec z napisem "Z ostatnim pożegnaniem lubelskie inwestycje” zanieśli dziś posłom lubelskiej Platformy działacze młodzieżówek SLD i Ruchu Palikota.
- PO olewa region i mieszkańców. Dziwię się, że posłowie PSL byli zdolni zagłosować za poprawkami, a Platformy już nie - mówił Przemysław Bobrowicz z Ruchu Młodych. Wyjął z kieszeni 1000 zł. – Tyle w PO kosztuje wyłamanie się z dyscypliny głosowania. Żadnego posła nie było na to stać. Zrobimy dla nich zbiórkę – dodał Bobrowicz. Z dyscypliny przy dwóch głosowaniach wyłamał się tylko poseł Grzegorz Raniewicz z Chełma.
Młodzi lewicowcy rozdawali przechodniom ulotki z podobiznami lubelskich posłów PO, którzy nie poparli poprawek do budżetu (na ok. 1,6 mld zł).
- To skrajny populizm. Budżet przede wszystkim musi być trzymany w ryzach. Co by się stało gdyby każdy region przegłosował sobie poprawki? - przekonywał Jan Srebrny, dyrektor regionalnego biura PO. Co zrobi z wieńcem? – Szkoda żeby się zmarnował. Po odczepieniu wstęg z napisami może położymy go pod pomnikiem marszałka Piłsudskiego – stwierdził.
Dzisiejsza akcja był pierwszą przeprowadzoną wspólnie przez młodzieżówki dotychczas rywalizujących ze sobą lewicowych partii.