Sprawa byłego kurator sądowego, oskarżonego o wykorzystywanie seksualne dzieci, wróciła na wokandę. W pierwszym procesie Krzysztof M. został uznany winnym wszystkich zarzutów. Mężczyzna nie przyznaje się jednak do winy
W grudniu ubiegłego roku Sąd Rejonowy Lublin – Zachód skazał Krzysztofa M. na dziewięć lat więzienia i po 50 tys. zł zadość uczynienia dla trójki ofiar. W wyniku apelacji sprawa trafiła wczoraj na wokandę Sądu Okręgowego w Lublinie. Ze względu na charakter zarzutów, postępowanie toczy się zamkniętymi drzwiami.
Śledczy dowodzą, że Krzysztof M. wykorzystywał seksualnie dzieci swoich krewnych. Okazją ku temu były rodzinne wizyty. Koszmar chłopca i dwóch dziewczynek trwał od 1992 roku. Ofiary dopiero po latach zdecydowały się zawiadomić prokuraturę.
Krzysztof M. został aresztowany. Podczas śledztwa przekonywał, że jest ofiarą zmowy.
– Mężczyzna wykorzystywał bezbronność dzieci oraz zaufanie, jakim darzyli go ich rodzice – mówiła rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka po skierowaniu aktu oskarżenia do sądu. – Wielokrotnie doprowadzał je do obcowania płciowego i innych czynności seksualnych.
Krzysztof M. pracował w publicznej instytucji. Był także kuratorem dla dorosłych w Sądzie Rejonowym Lublin-Wschód w Świdniku. W 2013 r. na własną prośbę został wykreślony z listy kuratorów. Krzysztof M. cieszył się w swoim środowisku bardzo dobrą opinią. Był postrzegany, jako dobry mąż i ojciec, który dba o rodzinę. Śledczy ustalili jednak, że od 1992 do 2008 r. wykorzystywał dzieci.
W 1992 r. ofiarą Krzysztofa M. padła niespełna 2-letnia dziewczynka. Z akt sprawy wynika, że Krzysztof M. wykorzystywał również niespełna 5-letniego chłopca.
– Mówił, że idą do lasu zbierać koniczynę dla królików – opowiadała śledczym siostra chłopca.
Ona również, już jako kilkulatka, miała być gwałcona przez „wujka”. Dzieci panicznie bały się Krzysztofa M. Mężczyzna miał im grozić. Straszył, że jeśli powiedzą komuś o tym co robi, to „ich rodzicom stanie się krzywda i umrą”. Wyrok w sprawie Krzysztofa M. zostanie ogłoszony 31 maja.