W zajezdni MPK zaczęły się dzisiaj przygotowania do montażu nowego trolejbusu na bazie nadwozia białoruskiego autobusu MAZ. Jeśli pojazd się sprawdzi, MPK uruchomi całą montownię trolejbusów i będzie konkurować z polskim producentem trolejbusów solaris.
– Jest wykonane lepiej, niż się spodziewaliśmy – przyznaje Czesław Rydecki, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
Nadwozie ma być uzbrojone w sprawdzone polskie podzespoły. – Firma Medcom obiecała nam, że w ciągu tygodnia dostarczy napęd do trolejbusu – dodaje Weronika Opasiak, rzecznik MPK.
Montaż gotowego pojazdu ma potrwać miesiąc.
– Na przełomie września i października powinien wyjechać na ulice – zapowiada Rydecki. Trolejbus będzie musiał jeszcze przejść szereg specjalistycznych testów i uzyskać homologację. Dopiero wtedy będzie mógł zabrać pasażerów. – Spodziewamy się, że stanie się to w listopadzie – mówi Opasiak.
Trolejbus będzie mieć nowinkę, której nie ma jeszcze żaden z kursujących po Lublinie. Będzie zdolny do jazdy po ulicach, nad którymi nie ma zawieszonej trakcji. Możliwe to będzie dzięki akumulatorom wystarczającym nawet na 3 km jazdy. A dzięki superkondensatorom pojazd ma zużywać mniej prądu niż inne trolejbusy.
Wnętrze również ma być wyposażane w polskie siedzenia i inne detale, które są wykonane w lepszym standardzie niż te z Białorusi. MPK szacuje, że cena gotowego pojazdu wyniesie ok. 700 tys. zł.
MPK ma już doświadczenie w montażu trolejbusów – do tej pory wyprodukowało kilka takich wozów na swoje potrzeby, współpracowało też z Solarisem. O uruchomieniu montowni spółka rozmawia też równocześnie z inną białoruską firmą z Mińska, Biełkommunmaszem.